Onet Sport
Sporo komentarzy w mediach wywołała wczorajsza decyzja dotycząca startu rozgrywek eWinner 1. Ligi w wyznaczonym wcześniej terminie.
Władze polskiego żużla uznały, że w obecnej chwili przełożenie inauguracji niczego nie zmienia, bo wciąż nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle fani będą mogli w tym roku wrócić na trybuny. Odkładanie rozgrywek w nieskończoność osłabiłoby ich prestiż, a w drugiej części sezonu skutkowało nawarstwieniem się imprez w jednym terminie i problemy z dogodnymi porami spotkań.
Dodatkowo przełożenie sezonu I ligi mogłoby być argumentem dla drużyn PGE Ekstraligi, które także mogłyby chcieć pójść w ślady niższej ligi i wstrzymać się z inauguracją rozgrywek. Fani mają więc powody do radości, bo chociaż na razie nie wrócą na stadiony, to rywalizację żużlowców będą mogli śledzić w telewizji. Z takiego rozwiązania najbardziej cieszą się władze PGG ROW Rybnik i Orła Łódź, które od początku apelowały, by liga ruszyła w pierwotnym terminie.
Tygodnik Żużlowy
W najnowszym wydaniu “Tygodnika Żużlowego” pojawiła się rozmowa dotyczyła w większości potencjału marketingowego klubu, który został zbadany przez firmę Pentagon Research.
Cieszymy się, że dostaliśmy potwierdzenie, z którego wynika, że współpraca z KŻ Orzeł Łódź jest opłacalna także z punktu biznesowego naszych sponsorów i partnerów. Badanie przeprowadzone przez Pentagon Research objęło cztery miesiące, od lipca do października. To ważne, bo poprzedni sezon był bardzo skrócony przez pandemię. Dane pokazują jasno, że współpraca z Klubem Żużlowym Orzeł Łódź jest efektywna i daje korzyści naszym partnerom. Sponsorowanie i wspieranie sportu żużlowego w Łodzi jest skuteczne. Co ważne, ten przekaz jest dobrze odbierany ze strony kibiców […] Okazuje się, że w Łodzi efektywność odbioru reklam przez sport żużlowy jest bardzo duża. Gdyby sezon trwał dłużej, te wyniki badań z pewnością byłyby jeszcze lepsze.
[…] Robimy wszystko, żeby Orzeł Łódź był widoczny w mediach. W obecnej sytuacji istotną rolą są działania np. on-line czy też dobrze prowadzone media społecznościowe. Ale to oczywiście tylko jeden z elementów. W najbliższym czasie pojawią się kolejne nowości. To jest podstawa. Jeśli kibice wrócą na stadiony, to mogą liczyć, że każdy mecz w Łodzi będzie urozmaicony. Ale najlepszą promocją żużla, będzie nasz dobry wynik sportowy. Poprzedni sezon pokazał, że dobre miejsce w tabeli i atrakcyjne mecze przyciągają kibiców. Oby tak było w tym sezonie.
W tym samym numerze została również opublikowana rozmowa z Prezesem Witoldem Skrzydlewskim. Jednym z jej wątków była m.in. perspektywa rozwoju żużla w Łodzi.
– Wśród niektórych działaczy panuje przekonanie, że przyszłością polskiego żużla jest…Łódź. Piękny stadion, wielkie miasto, itd.
– Nie mówię, że tak nie będzie. Może do tego dojdziemy, dlatego, że my opieramy klub na realnych pieniądzach. Ciekawe jak na przykład w tym roku będą czuli się ci, którzy obiecali zawodnikom złote góry, bo liczyli, że nie będzie pandemii, a stadiony się zapełnią kibicami. Gwarantuje, że jeżeli w lipcu będzie dopuszczone 25 procent kibiców na trybunach, to będzie sukces.
– Ile jeszcze się da jeździć bez kibiców? Ile kluby wytrzymają coś takiego?
– Myślę, że już ten rok będzie jedną wielką weryfikacją. Jeżeli pandemia nie zniknie, to w 2022 roku część klubów naprawdę może mieć duży problem. Nie da się w nieskończoność robić żużla bez kibiców.


















