"Mamy naprawdę ciekawą drużynę" - KŻ Orzeł Łódź – oficjalny serwis klubu

„Mamy naprawdę ciekawą drużynę”

Speedway News.pl

Rok 2020 w eWinner 1. Lidze Żużlowej do udanych może zapisać Norbert Kościuch. 36-latek był najskuteczniejszym Polakiem łódzkiej drużyny, a także trzecim pod względem średniej zawodnikiem zespołu.

W minionym sezonie Norbert Kościuch wystąpił w 56 biegach, w których zdobył 94 punkty i 10 bonusów, co w końcowym rozrachunku dało mu średnią biegopunktową 1,857 i 21. miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników. W najbliższym sezonie zawodnik nie zmieniał klubu i w dalszym ciągu występował będzie w barwach Orła Łódź. – Cele zostawiam jak zwykle dla siebie. Będę trzymać je gdzieś głęboko i niech się realizują. Na pewno zrobię wszystko, żeby dostarczyć kibicom i sponsorom Orła jak najwięcej radości. Wtedy sam będę szczęśliwy. A drużynę mamy naprawdę ciekawą.

Dość specyficzny sezon 2020 zakończył się dla Orła Łódź trzecim miejscem w rozgrywkach eWinner 1. Ligi Żużlowej. Jak mówi Kościuch, jego ocena zarządzania klubem jest pozytywna. – Klub od dawna jest mądrze i dobrze zarządzany, co teraz jeszcze bardziej zyskuje na znaczeniu. Witold Skrzydlewski twardo stąpa po ziemi i cieszę się, że będziemy kolejny raz razem współpracować. Aspekt finansowy także jest w najlepszym porządku. Nie mam prawa na nic narzekać. Myślę, że koledzy z zespołu powiedzą to samo. Klub zrealizował wszystko, na co się umówiliśmy. To nie powinno jednak nikogo dziwić. W Łodzi takie standardy obowiązują już od dawna. Myślę, że wielu działaczy powinno brać z tego przykład – dodaje.

Zwycięzcą rozgrywek na zapleczu PGE Ekstraligi w minionym sezonie okazał się ich przedsezonowy faworyt – eWinner Apator Toruń. Zdaniem Kościucha na ten moment żaden zespół nie wydaje się być wyraźnym faworytem przed startem rozgrywek. – Nie widzę drużyny, która może być poza zasięgiem innych. Zespoły wydają mi się wyrównane. To może być bardzo zaskakujący sezon. Nie będę specjalnie zdziwiony, jeśli wyskoczy jakiś czarny koń i mocno namiesza w rozgrywkach. Nie zamierzam jednak wskazywać takiej drużyny, bo nigdy nie lubiłem bawić się w przedsezonowe typowania. Na pewno będzie jednak ciekawie.

Tegoroczne rozgrywki ligowe zainaugurowane zostaną 3 kwietnia. Jak mówi 36-latek organizacja rozgrywek w poprzednim sezonie w sposób krótki i intensywny nie była dla niego komfortowa. – Jestem człowiekiem, który lubi porządek. Zawsze wolę wiedzieć, co mnie czeka, więc zdecydowanie bardziej odpowiada mi powrót do normalnego rytmu. W zeszłym roku wszystko działo się na wariackich papierach i przynajmniej dla mnie nie było to komfortowe.

Przegląd Sportowy

Notowania bukmacherów jeżeli chodzi o drużynę Zooleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz w PGE Ekstralidze są fatalne. Zespół zdecydowanie odstaje od reszty i jest niemal skazany na spadek. Wielu ekspertów też GKM-owi nie daje większych szans.

Inne zdanie ma prezes honorowy Orła Łódź Witold Skrzydlewski. – Ja akurat uważam, że GKM Grudziądz utrzyma się w PGE Ekstralidze – mówi Skrzydlewski. – Dlaczego? Bo ma trenera Janusza Ślączkę, a ten potrafi dokonać cudu. Nie wierzę, że da się „spuścić” o ligę niżej.

Janusz Ślączka przez lata pracował w Orle Łódź i współpracował ze Skrzydlewskim. Obecnie szkoleniowcem łodzian, którzy jeżdżą w eWinner 1. Lidze Żużlowej jest Adam Skórnicki.

[…] – Same nazwiska nie jadą – uważa Witold Skrzydlewski. – Sami się o tym przez wiele lat przekonaliśmy. Na wynik w żużlu składa się sprzęt, przygotowania przedsezonowe i wiele innych. Absolutnie nie przejmuję się opiniami ekspertów, którzy widzą nas w 1. Lidze Żużlowej. Według mnie, ani my nie spadniemy z I ligi, ani GKM z PGE Ekstraligi.

Onet Sport

Jednym z rywali Orła Łódź podczas przygotowań do nadchodzącego sezonu eWinner 1. Ligi może zostać zespół ROW Rybnik.

Być może ROW Rybnik w najbliższych dniach odjedzie dwa kontrolne mecze z Orłem Łódź. – Wygląda na to, że pierwszoligowe drużyny są niejako skazane na siebie. Sparingi z ekipami z PGE Ekstraligi w obecnym czasie, to skomplikowana sprawa – mówi nam Marek Cieślak, trener ROW-u.

 – Namawiam mojego kolegę Adama Skórnickiego, abyśmy pojechali dwa kontrolne mecze, jeden w Łodzi, a drugi w Rybniku – mówi Cieślak. – Sparingi z drużynami z PGE Ekstraligi, to może być nie lada problem dla pierwszoligowców. Powodem wytyczne sanitarne. Aby pojechać sparing z ekstraligowcem trzeba wykonać testy na koronawirusa. Jeden taki test, to wydatek 350 złotych. Jeżeli takich trzeba zrobić 40, to zbiera się niezła suma – dodaje.