Poprzedni sezon nie był dla Ciebie specjalnie udany. W pewnym momencie zdecydowałeś się na przerwę od żużla. Co wtedy robiłeś?
Ostatni sezon był dla mnie słaby. Potrafię się do tego przyznać i doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Potrzebowałem zmienić pewne rzeczy w swoim życiu, aby powrócić do dobrej formy. Pracowałem bardzo ciężko, aby mieć odpowiedni sprzęt oraz przede wszystkim nastawienie, które pozwoli mi wrócić do rywalizacji na wysokim poziomie.
Czyli można powiedzieć, że dzięki tej przerwie poukładałeś sobie wszystko w głowie, co zaprocentowało na starcie bieżących rozgrywek?
Tak, z pewnością. Gdy wracałem do Australii, zawsze startowałem w zawodach. Przed rozpoczęciem tego sezonu nie ścigałem się jednak przez trzy lub cztery miesiące. Uważam, że było to dla mnie bardzo dobre. Dzięki temu czuję się znacznie lepiej na starcie tego sezonu.
Twój starszy brat Todd również był żużlowcem. Czy to w głównej mierze dzięki niemu zainteresowałeś się tym sportem?
Wydaje mi się, że tak. Todd jest cztery lata starszy ode mnie, więc zaczął uprawiać ten sport dużo wcześniej niż ja. Od zawsze widziałem, że ściga się na żużlu, dlatego też pewnie sam chciałem zostać zawodnikiem.
Czy dzięki temu, że Twój brat funkcjonował już w tym sporcie, miałeś łatwiej na początku swojej kariery?
Jak najbardziej. Todd bardzo pomógł mi na starcie mojej przygody z żużlem.
Od dłuższego czasu startujesz w zawodach organizowanych w Polsce oraz Anglii. Czy możesz porównać poziom rozgrywek w obu państwach?
Uważam, że ciężko jest porównywać rozgrywki w Polsce oraz w Anglii. Dla mnie to są dwa różne sporty. W Anglii nie ma aż tylu zawodników na tak wysokim poziomie, co nie oznacza jednak, że w tamtejszej lidze jeździ się łatwiej. W Anglii ciężko jest regularnie i wysoko punktować w wyścigach. Podobnie wygląda to w Polsce.
Jak na razie na trybunach nie mogą zasiąść kibice. Jak brak wsparcia fanów wpływa na postawę żużlowca podczas meczu?
Oczywiście zdecydowanie przyjemniej jest jeździć na własnym stadionie przed swoimi kibicami. Zawsze wiąże się to z niesamowitymi emocjami. Przed startem czujemy wsparcie trybun, choć muszę też przyznać, że już podczas samego wyjazdu na tor jestem mocno skupiony na wyścigu i niewiele do mnie dociera. Chciałbym, aby fani jak najszybciej wrócili na stadiony. Świetnie byłoby ponownie poczuć tę otoczkę towarzyszącą naszym startom.
Kto jest Twoim idolem w świecie żużla?
Sporo osób zadaje mi to pytanie. Odpowiedziałbym, że Leigh Adams oraz Jason Crump. Obaj bardzo pomagali mi na początku mojej kariery. Oglądałem ich występy, gdy byłem dzieckiem. Chciałbym odnosić takie sukcesy jak oni.
Polska i Australia zdecydowanie różnią się pod wieloma względami. Jak Australijczykowi żyje się w naszym kraju?
Wychowałem się w Australii i kocham ten kraj. Gdy tylko zakończę karierę, zamierzam mieszkać tam przez resztę życia. W Polsce również żyje mi się dobrze. Polubiłem Łódź, mimo że nie jestem tutaj zbyt długo. Nie mogę doczekać się lata. Mam nadzieję, że wtedy wszystko będzie już otwarte i lepiej poznam miasto.
Pewnie największym problemem jest dla Ciebie pogoda panująca w Polsce?
To prawda, o tej porze roku bywa mocno zmienna. Kwestie pogodowe to kolejny powód, dla którego czekam na lato.
Co lubisz robić w wolnym czasie?
W ciągu sezonu nie mam zbyt wiele wolnego czasu, startuję bowiem w Polsce, Anglii oraz Szwecji. Przede wszystkim wykorzystuję go na odpoczynek i regenerację. Do momentu wybuchu pandemii sporo czasu spędzałem na siłowni. Pomiędzy zawodami staram się relaksować w taki sposób, aby pozostać w pełni formy.


















