"Kurtz i Kościuch zanotowali udany mecz" - KŻ Orzeł Łódź – oficjalny serwis klubu

„Kurtz i Kościuch zanotowali udany mecz”

WP Sportowe Fakty

Abramczyk Polonia Bydgoszcz okładała się z Orłem Łódź niczym Joshua z Ruizem, ale to ona skuteczniej trzymała gardę i to ona odniosła zwycięstwo w niedzielnym meczu – 48:42. Gospodarzy do sukcesu poprowadziło trio: Bellego – Lyager – Zengota.

Drużyna Adama Skórnickiego bardzo nieudanie weszła w mecz i to ciągnęło się za nią przez całe spotkanie. […] Od czwartego wyścigu postawa łodzian była nieco lepsza. Nie pierwszy raz w tym roku zaskoczył Mateusz Dul, który pokonał wracającego po kontuzji Adriana Gałę, a w biegu szóstym duet Kurtz-Norbert Kościuch zdeklasował wręcz Andreasa Lyagera i Przyjemskiego, szybko odpowiadając gospodarzom po ich wygranej 5:1 chwilę wcześniej. 

[…] Nie można jednak nie powiedzieć o bardzo kontrowersyjnym wykluczeniu Marcina Nowaka. Sędzia Artur Kuśmierz najpewniej skrzywdził tym 25-latka, który upadł na prostej przeciwległej, nie chcąc wpaść na Zengotę, którego wcześniej „zepchnął” na prawą stronę David Bellego. Nowak nie mógł nic zrobić, a i tak upadł na tyle szczęśliwie, że skończyło się na obtarciach.

Wymiana ciosów trwała jednak w najlepsze. W trzeciej serii dwukrotnie z rzędu podwójnie uderzyli goście z Łodzi. Po wykluczeniu za upadek Nikodema Bartocha w powtórce zawiódł Lyager, który uległ Luke’owi Beckerowi i Nowakowi. Krótko potem rewelacyjnie spisali się Kościuch i Kurtz. Australijczyk znów pokonał Tarasienkę. Było 29:25, więc Skórnicki nie mógł zastosować rezerwy za Łoktajewa. Polonia za sprawą wciąż niepokonanych Zengoty i Bellego z przyjemnością to wykorzystała i na koniec trzeciej serii też uderzyła na 5:1.

Mecz zaczął wchodzić w decydującą fazę, a w programie zawodów, ten kto go wypełniał, ani razu nie miał okazji wpisać wyniku remisowego. Orzeł mógł stosować rezerwy taktyczne, lecz nie było tak naprawdę za kogo, bo poza Łoktajewem pozostali seniorzy byli na fali wznoszącej. W jedenastej odsłonie przeszarżował Tarasienko (groźnie upadł i widać było, że cierpi, stąd nieobecność później), w powtórce Kurtz pokonał Zengotę i było 36:30. Rosjanin tak jak niemal wszyscy inni przez całe zawody także jechał pod samą bandą, ale źle obliczył odległość od niej, złapał „śliskie” pod kołem i przekoziołkował.

Niedługo potem spora odpowiedzialność za wynik spadła na Kościucha i Kurtza. Polak dał się jednak wyprzedzić Bellego po tym, jak przekombinował i dojechał zbyt blisko bandy na pierwszym wirażu drugiego kółka. Australijczyk jako „taktyk” nie wykorzystał problemów Lyagera na początku biegu i w duecie z Beckerem pokonali tylko Gałę. To był dopiero pierwszy remis w tym spotkaniu. Tych były zaledwie dwa.

Przed wyścigami nominowanymi było 43:35 i nikt już nie miał zamiaru pokpić sprawy tak, jak w niedawnej konfrontacji z ROW-em Rybnik (przegrana 44:46 mimo prowadzenia 42:36). Sprawę załatwił już w gonitwie czternastej Lyager. Orłowi zabrakło więcej strzelb, by dokonać takiego cudownego powrotu, choć Kurtz i Kościuch zanotowali udany mecz i na sam koniec zmniejszyli rozmiary porażki, pozwalając myśleć o bonusie w rewanżu w Łodzi.

Express Ilustrowany 

W spotkaniu ósmej kolejki żużlowej pierwszej ligi rozegranym w Bydgoszczy Abramczyk Polonia pokonała 48:42 Orła. To druga w tym sezonie porażka łódzkiej drużyny.

Orzeł po trzech wyścigach przegrywał 4:14, a po pięciu 9:21. Jednak później podopieczni trenera Adama Skórnickiego zabrali się ostro do pracy i znacznie odrobili straty. Po dziewięciu gonitwach było tylko 29:25 dla gospodarzy! Jednak następny wyścig Polonia wygrała 5:1 i znów prowadziła wysoko, czyli 34:26. W końcówce spotkania gospodarze nie dali sobie odebrać zwycięstwa.