Aleksandr Łoktajew: “W końcówce sezonu chcemy pokazać swoją wartość” - KŻ Orzeł Łódź – oficjalny serwis klubu

Aleksandr Łoktajew: “W końcówce sezonu chcemy pokazać swoją wartość”

W ostatnim ligowym meczu z ROW-em Rybnik zdobyłeś aż czternaście punktów. Pomimo porażki drużyny możesz być chyba zadowolony ze swojego występu? 

Zgadza się, był to mój najlepszy występ w tym sezonie. Chciałbym taką formę prezentować również w pozostałych spotkaniach. Szkoda, że na samym początku zawodów nie do końca trafiliśmy z przełożeniami. Brakowało nam czegoś, żeby na dystansie ścigać się z rywalami. Dobrze, że sprzęt zadziałał i końcówka meczu była w moim wykonaniu pozytywna. 

Czy to właśnie wspomniane zmiany dotyczące sprzętu sprawiły, że zaprezentowałeś się z tak dobrej strony?

Tor w Rybniku nie zawsze mi leżał. Nigdy nie miałem tam łatwo, jeśli chodzi o dopasowanie sprzętowe. W meczu z ROW-em zastosowałem silnik, którego w bieżącym sezonie użyłem zaledwie raz. Było to duże ryzyko, jednak jak widać opłaciło się. 

Występ całego zespołu w Rybniku również mógł się podobać. Co prawda Orzeł przegrał to spotkanie, natomiast drużyna zmagała się z dużymi osłabieniami kadrowymi – zabrakło Norberta Kościucha oraz Luke’a Beckera. Patrząc na okoliczności, tak niewielka porażka z jednym z faworytów do awansu wstydu na pewno nie przynosi.

Taki występ na pewno jeszcze bardziej nas motywuje. Jadąc w mocno osłabionym składzie byliśmy w stanie powalczyć z najmocniejszym przeciwnikiem w eWinner 1. Lidze. Wiele osób było pewnie zaskoczonych tak małą różnicą punktową w tym spotkaniu. Zabrakło nam niewiele, aby w dwumeczu zgarnąć bonusowy punkt.  

Wróćmy na chwilę do domowego meczu z Wybrzeżem Gdańsk. W biegu dziesiątym zaliczyłeś groźny upadek, po którym z toru zabrała Cię karetka. Jednak już w biegu jedenastym nie dość, że wystartowałeś, to jeszcze minąłeś linię mety jako pierwszy! Jak to zrobiłeś? 

Szczerze mówiąc nie jestem w stanie racjonalnie tego wytłumaczyć. W moim przypadku nie jest to pierwsza sytuacja, kiedy po upadku wyjeżdżałem na tor i osiągałem zaskakujące wyniki. Być może po prostu nie zdawałem sobie sprawy, jak groźnie wyglądało to zdarzenie. W takich przypadkach adrenalina robi swoje. 

Jak oceniłbyś dotychczasowe mecze tego sezonu w swoim wykonaniu? 

Miałem w tym sezonie spore kłopoty. Udało mi się jednak z nich wyjść i mam nadzieję, że będzie to działało na takim poziomie, jak ostatnio. Do końca sezonu nie zostało już dużo meczów i ciężko będzie z wywalczeniem awansu do fazy play-off, choć wszystko jest możliwe. Postaram się dodawać kolejne punkty do tych już wywalczonych. 

Co możesz natomiast powiedzieć o występach całej drużyny? Przed sezonem eksperci prognozowali, że spadniecie z ligi, tymczasem przez większą część sezonu walczyliście nawet o udział w play-offach. 

Uważam, że każdy z zawodników w trwającym sezonie spisał się lepiej niż w ubiegłorocznych rozgrywkach. Oceniam ten sezon pozytywnie, zwłaszcza, że przez jakiś czas po jego starcie prowadziliśmy w lidze. Utrzymywaliśmy się wówczas w naprawdę dobrej dyspozycji. W kolejnych meczach każdemu z nas zdarzały się słabsze występy. W takich momentach można było jednak liczyć na pozostałych zawodników. Dobrze się uzupełniamy i działa to na nas pozytywnie. 

Który mecz tego sezonu wspominasz najlepiej? Omawiane już rewanżowe starcie z ROW-em Rybnik, czy też może inne spotkanie, zakończone drużynowym sukcesem? 

Bardzo zaimponował mi rewanżowy mecz z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Od wielu lat mieszkam w Bydgoszczy, przez jakiś czas jeździłem w tym klubie. Mój występ na tamtejszym torze bardzo mnie zmobilizował, aby w meczu u siebie pokazać się z zupełnie innej strony. Dzięki zwycięstwu w piętnastym biegu wywalczyliśmy w Łodzi bonusowy punkt. Dla mnie był to najbardziej pozytywny występ drużyny.

W przyszłym sezonie zamierzasz zostać w Łodzi i dalej ścigać się w zespole Orła?

Absolutnie nie mogę narzekać na klub, zarząd oraz trenera. Wszystko mi tutaj odpowiada. Przyszłość zależy też od tego, jak zakończymy sezon oraz od ewentualnych zmian przepisów. Z mojej strony jestem jak najbardziej chętny na kontynuowanie tej współpracy.   

Czy uważasz, że w przyszłym sezonie Orzeł Łódź jest w stanie włączyć się do walki o awans do Ekstraligi?

Wszystko jest możliwe. Tak jak już przed chwilą wspomniałem, wiele zależy od tego, jakie w przyszłym sezonie zostaną wprowadzone przepisy. Tego na razie nie wiemy. Przepisy będą miały spory wpływ na sytuację kadrową i potencjalne wzmocnienia. Ja oraz Brady jako obcokrajowcy coraz lepiej poznajemy ten tor. Myślę więc, że szanse na awans są duże. 

Jakie jest Wasze nastawienie przed niedzielnym meczem z Krosnem? Jesteście w stanie pokonać wicelidera rozgrywek? 

Myślę, że jest to możliwe. Będziemy starali się wygrać to spotkanie i wierzę, że zakończymy tę rywalizację z bonusowym punktem. Na pewno nie przeszkodziłoby zamieszać w ligowej stawce. Byłoby to też ciekawe dla kibiców. My też w końcówce sezonu chcemy pokazać swoja wartość.