Już w niedzielę 1 sierpnia o godzinie 14:00 żużlowcy Orła Łódź zmierzą się na wyjeździe z Unią Tarnów. Będzie to starcie w ramach 13. kolejki eWinner 1. Ligi. Podczas piątkowego briefingu prasowego z dziennikarzami porozmawiał trener Adam Skórnicki.
Unia Tarnów to drużyna, która zajmuje ostatnią pozycję w tabeli eWinner 1. Ligi. Najbliższy rywal Orła Łódź nie wygrał jeszcze żadnego ligowego meczu. Istotną rolę w niedzielnym spotkaniu może zatem odegrać odpowiednie nastawienie mentalne.
– Nie będzie to łatwe zadanie. Najczęściej tacy przeciwnicy są bardzo niewygodni. Myślę, że tak samo będzie i tym razem. Unia Tarnów już parę kolejek temu zrezygnowała z walki, ale zawodnicy czy też działacze chcą zakończyć sezon w nieco lepszych nastrojach. Tarnów przed własną publicznością zamierza udowodnić, że zawodnicy są warci swoich nazwisk i na niektórych będzie warto postawić w następnym sezonie. Nie nastawiamy się na spacerek. Dla nas też jest to koniec sezonu. Naszym zawodnikom bardzo zależy, żeby jak najlepiej wypaść. Każdy chce być zauważony – zapewnia trener Adam Skórnicki.
Szkoleniowiec Orła Łódź nie chce dopuścić do powtórzenia sytuacji z poprzedniego sezonu, kiedy to jego zawodnicy przegrali spotkanie ze zdegradowanym już Lokomotivem Daugavpils.
– W zeszłym roku mieliśmy takiego drobnego pecha. Nie chciałbym więc, żeby teraz Pan Witold Skrzydlewski musiał delikatnie się na nas wyżywać. Miejmy nadzieję, że zrealizujemy nasz plan i szef również będzie szczęśliwy – zapowiada Adam Skórnicki.
Trener Skórnicki jest również zadowolony z faktu, iż Unia Tarnów wreszcie wystąpi w swoim najmocniejszym zestawieniu.
– Na pewno cieszy nas to, że pojedziemy z przeciwnikiem, który jest w pełni sił. Wiadomo, że kiedy nie używa się swoich najlepszych zawodników, trzeba skorzystać z tego, co się ma. Rezerwowi nie zawsze prezentują taką samą jakość – zakończył Adam Skórnicki.


















