Onet Sport
W ostatnich dniach właściciel Orła Łódź Witold Skrzydlewski ogłosił, że za rok jego klub postara się włączyć do walki o awans do żużlowej PGE Ekstraligi. Aby to zrobić, potrzebne będzie wzmocnienie składu i mocniejsze dofinansowanie zawodników. Sygnał wysłany przez Skrzydlewskiego podziałał na żużlowców Orła już teraz, bo w niedzielę podopieczni Skórnickiego jechali tak, jakby za wszelką cenę chcieli udowodnić, że zasługują na przedłużenie umowy.
[…] Jeśli wierzyć zapowiedziom Skrzydlewskiego, to za chwilę Orzeł może mieć problemy z odgonieniem się od zawodników. Łodzianie mają opinię dobrych płatników i na pewno wielu zawodników zrobi wszystko, by podpisać kontrakt z tym zespołem.
Widać to było już w niedzielę na łódzkiej Motoarenie, gdzie każdy z zawodników robił wszystko, by przypodobać się Skrzydlewskiego. Sądząc tylko po tym spotkaniu, szansę na kolejny sezon powinni dostać Luke Becker, Brady Kurtz, a także Aleksandr Łoktajew. Gorzej niż zwykle pojechał za to Norbert Kościuch.
TUŁÓDŹ.PL
Łódzcy żużlowcy po ostatniej wstydliwej porażce w Tarnowie w pełni odkupił swoje winy i w niedzielnym meczu eWinner 1. Ligi żużlowej pokonał bez większych problem zawodników Aforti Startu Gniezno. Podopieczni Adama Skórnickiego wygrali 52:38 i przeskoczyli dzisiejszych rywali w tabeli.
Mecz pomiędzy Orłem Łódź, a Aforti Startem Gniezno rozpoczął się dużo lepiej dla gospodarzy. Łodzianie po pierwszym biegu prowadzili 5:1 po triumfie Aleksandra Łoktajewa i drugiej lokacie Norberta Kościucha. Łodzianie kontynuowali dobrą jazdę z premierowego biegu tego dnia i po pięciu startach prowadzili już z gośćmi z Gniezna 20:10. Wtedy bardzo dobrze spisał się Luke Becker, ale nie najlepiej poradził sobie Łoktajew. Ukrainiec dojechał do mety jako ostatni. Ogólny wynik był jednak nadal bardzo dobry dla łódzkich żużlowców.
Żużlowiec pochodzący z kraju naszych wschodnich sąsiadów poprawił się za to w kolejnych biegach. W 10. wyścigu Aleksander Łoktajew bardzo dobrze ruszył spod taśmy, a tuż za nim jego klubowy kolega Luke Becker. Amerykanin co prawda spadł później na trzecią lokatę, ale Łoktajew przywiózł dla swojej drużyny kolejne trzy oczka, a Orzeł Łódź prowadził z Aforti Startem Gniezno już 36:24.
Ostatecznie żużlowcy prowadzeni przez Adama Skórnickiego wygrali bardzo pewnie i wysoko, bo aż 52:38. Łodzianie dzięki temu zwycięstwu przeskoczyli w tabeli dzisiejszych rywali i zakończyli zmagania w sezonie 2021 na 6. miejscu.
WP Sportowe Fakty
Z przytupem zakończył ligowy sezon 2021 Orzeł Łódź. Drużyna prowadzona przez Adama Skórnickiego pokonała u siebie Aforti Start Gniezno – 52:38 i zajęła 6. miejsce w eWinner 1. Lidze. Bardzo dobrą jazdą popisali się Kurtz, Łoktajew i Becker.
[…] Od początku zmagań na MotoArenie wyższość gospodarzy była niepodzielna. Pierwsza seria ułożyła się zdecydowanie pod ich dyktando (17:7)
Druga także, choć był już widoczny postęp w jeździe gości. Nadal jednak nie potrafili oni wygrać żadnego wyścigu, nawet indywidualnie. W sześciu na siedem biegów zawodnicy z Grodu Lecha mijali też metę na ostatnim miejscu. Nawet wtedy, gdy miejscowi przespali start, na dystansie ich zawodnicy potrafili brylować. „Show” pokazał w biegu szóstym Brady Kurtz, a potem Oskarowi Fajferowi nie dał się pokonać Marcin Nowak.
W końcu w dziewiątym wyścigu Frederik Jakobsen jako pierwszy w szeregach przyjezdnych wygrał (pokonał Nowaka), a Peter Kildemand był trzeci. Duńczycy wykorzystali fakt, że nie najlepiej prezentował się w tym meczu Norbert Kościuch. Jeśli więc pierwsza faza meczu rozbudziła nadzieje Orła na bonus, to Start – mimo że przegrywał dość wyraźnie – nie miał zamiaru dostać aż takiego łupnia, by roztrwonić 28 punktów z pierwszego spotkania.
Nie pierwszy raz w tym roku bardzo dobrze prezentował się Luke Becker. Największa nadzieja amerykańskiego żużla jeździła szybko i skutecznie, czego dowodem były zbierane trójki i kręcone najlepsze czasy dnia (aż trzy jego autorstwa) poniżej 61 sekund. Do czasu biegów nominowanych on, a ponadto jeżdżący najefektowniej Kurtz i jeszcze Aleksandr Łoktajew mieli na koncie po trzy wygrane starty.
Orzeł był pewny spokojnej wygranej, za to Start bonusu (46:32), bo u siebie w czerwcu to on był znacznie lepszy (59:31). W końcówce 70. meczu ligowego w historii pomiędzy żużlowcami z Łodzi i Gniezna dzieła dokończyli Łoktajew i Kurtz, wygrywając raz jeszcze. To oznaczało, że gospodarze pozwolili w niedzielne popołudnie wygrać gościom zaledwie jeden wyścig. Warto dodać, że Australijczyk zupełnie tak samo, jak w gonitwie szóstej, minął na dystansie najpierw Kildemanda, a potem Jakobsena i efektownie zakończył sezon ligowy w Łodzi.



















