Póki co nie było nam dane obejrzeć żużla w naszym domu jakim jest Moto Arena Łódź. Jednak jeden z liderów drużyny Niels-Kristian Iversen opowiada o przygotowaniach do kolejnych meczów oraz o tym jak bardzo nie może się doczekać, żeby Was zobaczyć na trybunach!
Dla byłego uczestnika prestiżowego cyklu Speedway Grand Prix, medalisty Drużynowych Mistrzostw Polski to drugi sezon w barwach H. Skrzydlewska Orła Łódź. Duńczyk w minionym roku dał się poznać jako stabilny punkt drużyny, a teraz wyrasta na jednego z liderów ekipy dowodzonej przez trenera Marka Cieślaka.
Mecz w Bydgoszczy był bardzo wyrównany. Odjechałeś naprawdę dobre zawody, stąd chciałbym zapytać Cię o twoje odczucia?
– Myślę, że naprawdę dobrze pojechaliśmy, było bardzo blisko. Po meczu mogę powiedzieć, iż czuje, że stać nas było na więcej zarówno mnie samego jak i drużynę. Będziemy pracować nad poprawą formy, a gdy ta nadejdzie to może być udany sezon dla nas.
Nadal nie udało się odjechać pierwszego spotkania ligowego na Moto Arenie, jednak odbyłeś z drużyną kilka treningów. Czy znalazłeś już odpowiednie ustawienia?
– Dużo się w tej sprawie nie zmieniło. Ostatnie treningi były moimi pierwszymi wyjazdami na tor w Łodzi. Pogoda była przeciwko nam wcześniej, a dodatkowo konieczne były prace torowe, aby nasz owal doprowadzić do ładu.
Mecz w Wybrzeżem ostatecznie został przełożony, jednak nadal w niedalekiej przyszłości czeka Was rywalizacja z Pomorzanami? Co sądzisz o rywalu?
– Staram się nie patrzeć na składy drużyn na papierze. Każdy żużlowiec ma swój sprzęt i chce tylko wygranej, przez co, jeśli pomyślimy, że czeka nas łatwy mecz to będzie to niezwykle ciężkie spotkanie. Musimy być w naszej najlepszej formie bez względu na to z kim jedziemy.
Fani żużla w Łodzi są już spragnieni ścigania w Waszym wykonaniu. Mógłbyś opowiedzieć nieco o atmosferze w drużynie? Ta z daleka wygląda na wyśmienitą, pracujecie razem niczym w zegarku.
– Tak w rzeczy samej jest. Atmosfera jest bardzo dobra na ten moment. Naprawdę ważne dla nas jest to, żeby wygrać dla siebie samych jak i kibiców. Nie możemy się doczekać pierwszego triumfu przed naszą publicznością.
Wcześniej, gdy rozmawialiśmy mówiłeś, że potrzebujesz jak najwięcej jazdy jak tylko możliwe. Póki co tej nie było zbyt dużo. Czujesz, że pomału osiągasz swoją optymalną formę?
– Przygotowałem się naprawdę dobrze, lecz pogoda stanęła tu na przeszkodzie i odwołała parę zawodów w tym roku. Jednak mimo to udało się odjechać kilka spotkań i czuje się naprawdę dobrze. Zawsze staram się rozwijać i ulepszać siebie samego. Wiem, że nadal mogę być lepszy.
Na sam koniec chciałbym Cię spytać o to co chcesz przekazać fanom?
– Nie mogę się doczekać, aby Was zobaczyć na żywo na Moto Arenie Łódź. Mam nadzieję, że dostarczymy wam wielu emocji i wygramy najbliższy mecz na naszym stadionie. I kolejne również.
Dla orzel.lodz.pl rozmawiał Grzegorz Adamczyk.



















