Sobota na rybnickim stadionie przyniosła nam bardzo wiele emocji. Nasi zawodnicy pokazali serce do walki i charakter. Tego odmówić im nie możemy. Ostatecznie H. Skrzydlewska Orzeł Łódź uległ z ROW-em Rybnik różnicą sześciu oczek.
W niezwykle pięknych warunkach pogodowych przyszło nam oglądać rywalizacje ROW-u Rybnik z H. Skrzydlewska Orłem Łódź. Spotkanie szóstej kolejki po długiej przerwie sędziował pan Krzysztof Meyze. Pierwszy start spod taśmy padł łupem gospodarzy w barwach, których występuje nasz były zawodnik Brady Kurtz. Kangur tuż po starcie pognał po trójkę, a Timo Lahti razem z Matejem Zagarem i Tomaszem Gapińskim tasowali się. Fin ostatecznie dojechał drugi, za nim Słoweniec, a na końcu „Gapa”. W odsłonie juniorskiej nie zabrakło także emocji. Nasi młodzieżowcy po pierwszym łuku wysforowali się na podwójne prowadzenie, jednak na trasie Olka Grygolca minęli obaj miejscowi. Trzecia i czwarta gonitwa skończyła się zwycięstwami Orłów w stosunku 1:5 i 2:4. Kapitalnymi startami popisali się odpowiednio Niels-Kristian Iversen i Jakub Jamróg. Na tablicy wyników po pierwszej kolejce 10:14.
Przed drugą turą w rozgrywaniu zawodów przeszkadzał spory wiatr, który nieustannie poruszał taśmą. Jednak, gdy ten się uspokoił w piątej odsłonie ponownie jeden z naszych świetnie strzelił ze startu. Tym razem refleksem popisał się kapitan, a Jakub Jamróg na dystansie uporał się z Matejem Zagarem. Łodzianie wysforowali się tym samym na sześć oczek przewagi. Szósty bieg okazał się minutą bez większej historii, bowiem wszystko ułożyło się na remis na przeciwległej prostej. Kolejna odsłona przyniosła emocji co nie miara. Rybniczanie wyszli ze startu na 5:1, jednak kapitalną akcją na dystansie popisał się Iversen. „Puk” przypomniał nam tym atakiem swoje najlepsze lata w SGP. Orły trenera Marka Cieślaka nadal na czteropunktowym prowadzeniu.
Drugą część zawodów popularny „Gapa” nie rozpoczął dobrze. Nasz kapitan chciał jak najlepiej ruszyć, lecz dał się nabrać zawodnikowi gospodarzy i dotknął taśmę. W powtórce pojawił się Mateusz Dul i w parze z Jakubem Jamrogiem, lecz tuż po starcie junior upadł po kontakcie z Patrickiem Hansenem. Przed drugą powtórką doszło do małych kontrowersji, bowiem zegar dwóch minut ruszył, a nasz zawodnik miał sprawdzany kask pod kątem uszkodzeń. Ostatecznie bieg ósmy zakończył się remisem. Dziewiąta odsłona po starcie układała się cudownie wręcz dla nas, bowiem prowadziliśmy podwójnie, jednak na dystansie naszych minął Brady Kurtz, a Patryk Wojdyło dojechał trzeci. Przewaga zmalała do jedynie dwóch oczek. Na domiar złego trzecią kolejkę Rybniczanie zakończyli wygraną 5:1 I wysforowali się na prowadzenie 31:29.
Dobra passa miejscowych trwała, jedenasta odsłona przyniosła nam także wiele emocji. Do kreski o punkty walczył Jakub Jamróg, który ostatecznie przyjechał drugi, a sam bieg ułożył się na 4:2. Dwunasta odsłona zapowiadała się niezwykle ciężko, Mateusz Tonder stanął naprzeciw Mateja Zagara, a nam do szczęścia potrzebna była wygrana biegowa. Tej niestety się nie doczekaliśmy i Rybniczanie zanotowali kolejną już czwartą z rzędu wiktorie. Przed biegami nominowanymi nasi zdołali odpowiedzieć mocno, para Iversen – Gapiński wygrała z Patrickiem Hansenem i Patrykiem Wojdyłą i zrobiło się 40:38. Sprawa dwóch punktów wciąż otwarta.
Start czternastego biegu wlał w nasze serca dużo nadziei, Tomek Gapiński niczym z katapulty wystartował, a Mateusz Tonder był bliski dołączenia do niego. Jednak z kolejnymi metrami rozpoczął się nasz dramat. Wychowanek Falubazu zdefektował, a pogoń za naszym kapitanem zakończyła się powodzeniem. Na ostatnim łuku gonitwy para miejscowa minęła reprezentanta H. Skrzydlewska Orła i zapewniła dwa duże punkty meczowe. W ostatniej odsłonie swoją dobrą dyspozycje dnia potwierdził Niels-Kristian Iversen i wywalczył remis, a w ostateczności wynik 48:42.
ROW Rybnik: 48 pkt
9. Brady Kurtz – 12 (3,3,3,1,2)
10. Patryk Wojdyło – 4 (2,1,1,0)
11. Matej Zagar – 9+1 (1,0,2*,3,3)
12. Kamil Winkler – 0 (-,-,-,-,-)
13. Patrick Hansen – 8+1 (0,3,3,1,1*)
14. Kacper Tkocz – 1+1 (1*,0,0)
15. Paweł Trześniewski – 3 (2,0,1)
16. Jan Kvech – 11+1 (1,2,3,3,2*)
H. Skrzydlewska Orzeł Łódź: 42 pkt
1. Timo Lahti – 4 (2,2,0,0)
2. Mateusz Tonder – 7+2 (2*,1*,2,2,d)
3. Tomasz Gapiński – 6+1 (0,3,t,2*,1)
4. Jakub Jamróg – 8 (3,1,2,2,0)
5. Niels Kristian Iversen – 12 (3,2,1,3,3)
6. Mateusz Dul – 5+1 (3,1,1*,0)
7. Aleksander Grygolec – 0 (0,0,u)
8. Tom Brennan – NS
Bieg po biegu:
1. (66,02) Kurtz, Lahti, Zagar, Gapiński – 4:2 – (4:2)
2. (67,21) Dul, Trześniewski, Tkocz, Grygolec – 3:3 – (7:5)
3. (66,38) Iversen, Tonder, Kvech, Hansen – 1:5 – (8:10)
4. (66,10) Jamróg, Wojdyło, Dul, Tkocz – 2:4 – (10:14)
5. (66,25) Gapiński, Kvech, Jamróg, Zagar – 2:4 – (12:18)
6. (66,18) Hansen, Lahti, Tonder, Trześniewski – 3:3 – (15:21)
7. (65,30) Kurtz, Iversen, Wojdyło, Grygolec – 4:2 – (19:23)
8. (66,91) Hansen, Jamróg, Dul, Tkocz – 3:3 – (22:26)
9. (66,27) Kurtz, Tonder, Wojdyło, Lahti – 4:2 – (26:28)
10. (66,82) Kvech, Zagar, Iversen, Dul – 5:1 – (31:29)
11. (66,71) Kvech, Jamróg, Kurtz, Lahti – 4:2 – (35:31)
12. (66,94) Zagar, Tonder, Trześniewski, Grygolec (u) – 4:2 – (39:33)
13. (66,89) Iversen, Gapiński, Hansen, Wojdyło – 1:5 – (40:38)
14. (67,74) Zagar, Kvech, Gapiński, Tonder (d) – 5:1 – (45:39)
15. (66,94) Iversen, Kurtz, Hansen, Jamróg – 3:3 – (48:42)



















