H. Skrzydlewska Orzeł Łódź zmierzy się w niedzielę na Moto Arenie Łódź z InvestHousePlus PSŻ Poznań. O 14:00 rozpocznie się niezwykle ważny pojedynek w kontekście ułożenia tabeli 1. Ligi Żużlowej. O tym spotkaniu na przedmeczowej konferencji prasowej mówili trener Marek Cieślak oraz Prezes Witold Skrzydlewski.
– Mamy trzy mecze, które pokażą, w którym jesteśmy miejscu. Zawodnicy nie włożyli dużo środków w odpowiedni sprzęt i to widać gołym okiem, to jeden z naszych problemów. Jestem jednak optymistą, dwa dni przedmeczowych treningów dużo nam dadzą. Jedziemy na własnym torze i jak byśmy dalej tutaj wszytko przegrywali, to bylibyśmy nie warci jazdy w 1. Lidze. Wierzę jednak w drużynę i że będzie dobrze! Musimy się sprężyć, wykorzystać czas do meczu i w niedzielę wygrać. Taki jest nasz cel – opowiada trener Marek Cieślak.
– Jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli i teraz mamy mecz z drużyną z Poznania, z którą wygraliśmy na początku sezonu, ale uważam, że mieliśmy wtedy dużo szczęścia, bo u rywali nie jechał najlepszy zawodnik. Według mnie jest nim Aleksandr Łoktajew. On zna łódzki tor, więc będzie tutaj bardzo groźny. Potem czeka nas mecz z Arged Malesą Ostrów Wielkopolski, czyli zespołem który w ostatnim czasie jeździ dużo lepiej i zdobywa punkty. My tam wygraliśmy fartownie. Z kolei na koniec sezonu czeka nas pojedynek z Polonią Bydgoszcz i uważam, że trzeba się za nasz zespół pomodlić, aby drużyna się obudziła. Jestem rozczarowany naszymi ostatnimi wynikami i mówię wprost, że odkąd jestem właścicielem Orła, to nigdy nie poniosłem takich kosztów utrzymania drużyny, jak teraz, a wyniki są katastrofalne. Zespół miał teraz wszystko, aby zrobić dobry rezultat. Uważam, że zawodnicy nie byli teraz fair w stosunku do mnie i np. nie zainwestowali w sprzęt tyle, ile powinni. Liczę, że w niedzielę drużyna pokaże charakter i wygra – powiedział przed niedzielnym meczem Honorowy Prezes KŻ Orzeł Łódź Witold Skrzydlewski.



















