„I’ve been too long, I’m glad to be back” jak śpiewała amerykańska formacja AC/DC w utworze Back in Black; długo mnie nie było cieszę się, że wróciłem – tak mogą mówić żużlowcy H. Skrzydlewska Orła Łódź przed bardzo ważnym spotkaniem rewanżowym z Texom Stalą Rzeszów.
Ekipa trenera Macieja Jądera po czterech porażkach na otwarcie sezonu, wróciła na dobre tory wygrywając kolejno starcia z Energą Wybrzeżem Gdańsk oraz Cellfast Wilkami Krosno, a także będąc niezwykle blisko niespodzianki w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie tryumf nad Arged Malesą odjechał w ostatniej odsłonie starcia.
Teraz Orły planują wzbić się do góry i stanąć w szranki z Żurawiami. Beniaminek dowodzony przez Pawła Piskorza przyjedzie do Łodzi z zapasem aż 18 punktów wywalczonych w pierwszym meczu sezonu Metalkas 2. Ekstraligi, lecz do wzięcia są przede wszystkim dwa duże punkty meczowe, a rywalizację o nie obie strony rozpoczną od zera.
Jak pokazuje historia, minimalną przewagą pochwalić się mogą rzeszowianie, bowiem Texom Stal wygrywała w dotychczasowych 41 spotkaniach aż 24-krotnie, na co H. Skrzydlewska Orzeł może odpowiedzieć 17 wiktoriami. Czy w niedzielę zapiszemy literkę „W” przy naszym koncie po raz osiemnasty w historii? Ostatni raz do starcia pomiędzy obiema ekipa doszło w 2017 roku, gdzie na starym obiekcie, ówczesny Orzeł nie dał większych szans Stali ogrywając ją 53:37. Jeszcze brutalniejszy wynik padł rok wcześniej, kiedy to łodzianie rozgromili drużynę z Podkarpacia wynikiem 62:28.
Kluczem do ważnej wygranej wydaję się równa postawa krajowej formacji seniorskiej oraz dobry występ naszych juniorów. O liderów – Olivera Berntzona i Luke’a Beckera nie musimy się martwić, obaj od początku pokazują, że gdy trzeba nie zawodzą, a Szwed pochwalić się może dwunastą średnią biegopunktową w lidze na poziomie 2,077. Bojowe nastroje potwierdza Benjamin Basso, z którym porozmawialiśmy przed spotkaniem.
Autor: Grzegorz Adamczyk
Źródło statystyczne: GuruStats.pl



















