Robert Chmiel: Cel na nowy sezon? Być jednym z liderów Orła - KŻ Orzeł Łódź – oficjalny serwis klubu

Robert Chmiel: Cel na nowy sezon? Być jednym z liderów Orła

Robert Chmiel to zawodnik, z którym władze Orła wiążą spore nadzieje przed nowym sezonem. Okazuje się, że słusznie, bo sam zawodnik również ma ambitne plany na nadchodzące rozgrywki Metalkas 2. Ekstraligi. – Wizualizuję sobie to, co się będzie działo w przyszłym roku w pierwszej lidze, dużo o tym myślę i staram się mentalnie przygotować. Muszę być sobą, ścigać się tak jak zawsze i będzie dobrze – powiedział Chmiel w rozmowie z oficjalną stroną Orła.

Zarówno ty, jak i Orzeł, macie sporo wspólnego. Jeszcze miesiąc temu wydawało się, że ani ciebie, ani Orła nie będzie w Metalkas 2. Ekstralidze. Dzisiaj wszystko zmieniło się o 180 stopni.

Robert Chmiel: Dokładnie tak, ale wszystko nabrało tempa jakieś 3 tygodnie temu. Orzeł dawał gwarancję jazdy w dobrym zespole w pierwszej lidze. To było po prostu najpewniejsze wyjście w mojej sytuacji. Mam za sobą dobry sezon w Krajowej Lidze Żużlowej, więc naturalnie pojawiły się też oferty z innych klubów, ale Orzeł gwarantuje stabilizację, dzięki czemu będę mógł się skupić tylko na tym, by jak najlepiej spisywać się na torze.

Jak najlepiej, czyli konkretnie jak? Pewnie jakieś konkretne cele indywidualne na sezon masz.

Chcę być jednym z liderów H. Skrzydlewska Orła Łódź. Wykonać to zadanie pozwoli średnia na poziomie około 2 punktów na bieg. To ambitny plan, ale ja wierzę w siebie i zrobię wszystko, by za rok móc się pochwalić taką średnią.

W Orle zmierzysz się z nowym rodzajem presji. Kibice i władze klubu na pewno będą sporo od ciebie wymagali. Jesteś na to gotowy?

Zdaję sobie sprawę z tego, że sezon 2025 będzie zdecydowanie bardziej wymagający psychicznie. Wizualizuję sobie to, co się będzie działo w przyszłym roku w pierwszej lidze, dużo o tym myślę i staram się mentalnie przygotować. Muszę być sobą, ścigać się tak jak zawsze i będzie dobrze.

Łódzki tor jest wyjątkowy. Podoba ci się jego specyfika czy wolisz jednak szersze i większe tory?

Kilka razy ścigałem się na torze w Łodzi i co najśmieszniejsze, ten ostatni raz był dla mnie najtrudniejszy. W IMP-ach nie poszło wszystko po mojej myśli. Tor był bardziej przyczepny niż na co dzień i całe zawody mi się posypały. Traktuję to jako lekcję przed nowym sezonem. Wiem, że wtedy zrobiłem błąd z ustawieniami. Drugi raz go nie popełnię. Poza tym, teraz łódzki tor będzie moim domowym. Liczę na to, że uda nam się na tyle dobrze z nim spasować, że będzie naszym wielkim atutem w nowym sezonie.

Co jest dla ciebie ważniejsze? Stabilizacja finansowa czy walka o najwyższe cele sportowe?

Jedno i drugie. Wiadomo, że stabilizacja finansowa w trakcie sezonu jest bardzo ważna. W sumie to nie wiem, czy kiedykolwiek tego zaznałem. Teraz, w Orle, to na pewno się poprawi. Jednocześnie rozwój sportowy też jest dla mnie mega istotny. Przecież mógłbym sobie jeździć w drugiej lidze, robić te 12 – 15 punktów na mecz i pewnie zarobić więcej w trakcie sezonu. Ale nie taki mam cel. Chcę iść do przodu, być coraz lepszym zawodnikiem. Jestem ambitny, więc zrobię wszystko, by teraz dobrze się zaprezentować na zapleczu PGE Ekstraligi.

Czy nadchodzący sezon traktujesz jako trampolinę może nawet do PGE Ekstraligi?

Podchodzę do tego spokojnie. Jestem po wielu latach ciężkiej walki z samym sobą i z moimi wynikami. Nie wybiegam daleko w przyszłość. Skupiam się na tym, by sezon 2025 zaliczyć na plus i dać sobie oraz kibicom Orła powody do radości. O sezonie 2026 pogadamy za rok.