Patryk Wojdyło w sezonie 2025 będzie reprezentował barwy H. Skrzydlewska Orła. To zawodnik, który chce zaprezentować się z łódzkim klubie w nadchodzącym sezonie z jak najlepszej strony. Pomóc w tym mają m.in. łódzki tor i stabilizacja finansowa.
Średnia biegowa na poziomie 1,491 za sezon 2024 nie była zadowalająca dla zawodnika. W nowym sezonie Wojdyło ma ambicje, by zaprezentować się dużo lepiej i stać się jednym z liderów zespołu H. Skrzydlewska Orła Łódź.
– Muszę mierzyć wysoko. Ambicje mam duże, ale nie lubię raczej mówić o jakichś konkretnych celach. Wolę to wykonywać. Wszystko pokaże tor, ale wymagam od siebie więcej niż dotychczas – powiedział żużlowiec.
Chociaż w trakcie okienka transferowego nazwisko Wojdyły nie padało często w medialnych spekulacjach, to 25-latek miał kilka ofert na stole. Wybór padł na łódzki klub. Jak zdradził – z dwóch powodów.
– Dlaczego Orzeł? W moim przypadku decydujący był tor. Lubię jeździć w Łodzi, tor przypomina mi trochę ten angielski. Liczę na to, że będę się na nim dobrze czuł i szybko na nim jeździł. Poza tym Orzeł jest wypłacalny. Postawiłem na to, by ta płynność finansowa została w tym roku zachowana – podkreślił Patryk Wojdyło.
I dodał: – To była konkretna rozmowa. Każdy wiedział, co może zaoferować i czego potrzebuje. Dogadaliśmy się szybko, bez zbędnej zwłoki.
Domowy tor ma być w nowym sezonie jednym z największych atutów H. Skrzydlewska Orła. Mecze u siebie łatwiej będzie wygrywać, gdy na trybunach będzie się pojawiało wielu kibiców. O frekwencję w nowym roku chcą zatroszczyć się także żużlowcy.
– Jako drużyna zrobimy wszystko, by wygrywać jak najwięcej meczów u siebie. Domowe zwycięstwa będą przyciągały coraz więcej kibiców – powiedział Wojdyło. – Zadbamy o to, by na naszych meczach było ciekawie. Koncepcja składu jest naprawdę interesująca. Czas pokaże, czy zasłużymy na miano „czarnego konia” rozgrywek. Damy z siebie wszystko, by tak się stało – zakończył nowy żużlowiec H. Skrzydlewska Orła Łódź.
