Niezniszczalny Patrick Hansen. „Chciałbym już wsiąść na żużlowy motocykl” - KŻ Orzeł Łódź – oficjalny serwis klubu

Niezniszczalny Patrick Hansen. „Chciałbym już wsiąść na żużlowy motocykl”

Jeden z największych pechowców i jednocześnie walczaków w drużynie Orła Łódź zgłasza gotowość do walki o skład w sezonie 2025. Mowa o Patricku Hansenie, który dopiero co wrócił do zdrowia po fatalnym wypadku, a już musiał zmagać się z kolejnymi problemami zdrowotnymi.

Przypomnijmy, że Patrick Hansen w sierpniu 2023 roku brał udział w wypadku, w wyniku którego groziła mu trwała niepełnosprawność. Dzięki niesamowitej pracy lekarzy i ogromnemu wysiłkowi samego żużlowca, po ponad roku przerwy Hansen ponownie mógł się ścigać.

Na sezon 2025 podpisał kontrakt z Orłem Łódź, w którym chce wrócić do regularnego ligowego ścigania na wysokim poziomie. W związku z tym 26-latek bardzo poważnie potraktował zimowe przygotowania. Aby utrzymać kontakt z motocyklem, postanowił pojeździć na motocrossie. W trakcie jednego z treningów żużlowiec przewrócił się na tyle pechowo, że złamał biodro i musiał przejść kolejną operację – Jechałem praktycznie spacerowe tempo. Chciałem skręcić, dałem nogę do podłogi, ale ona mi uciekła chyba przez jakiś kamień. No i wylądowałem na biodrze – opowiadał Hansen kilka dni po tym zdarzeniu.

W takiej sytuacji wiele osób mogłoby się załamać. Ale nie Patrick Hansen, który niespełna dwa miesiące po wypadku nie może doczekać się powrotu do ścigania.

– Nic mnie nie boli, czuję się fajnie. Na szczęście biodro szybko się zregenerowało. Minęło tylko sześć tygodni, a ja już funkcjonuję normalnie. Wygląda na to nie było to tak poważne, jak na początku obawiałem – powiedział nam Patrick Hansen.

Grudniowy wypadek nie miał większego wpływu na przygotowania Duńczyka do nadchodzącego sezonu. Hansen musiał co prawda trochę więcej odpocząć i wykluczyć z cyklu treningowego jazdę na motocrossie, ale nie zaprzestał innych aktywności.

– Tej zimy na crossa na pewno nie wrócę. Bieganie też muszę nieco odpuścić, ale mam alternatywy. Dużo jeżdżę na rowerze stacjonarnym, tętno idzie fajnie do góry, także cardio mam zapewnione. W siłowni wykonuję już praktycznie wszystkie ćwiczenia z poważnymi ciężarami – ocenił Hansen.

I dodał: – Jest na tyle dobrze, że gdyby tylko była odpowiednia pogoda, to już dziś wsiadłbym na żużlowy motocykl. To fajny znak i miłe uczucie.

Na początku stycznia w Klubie doszło do poważnych zmian. Funkcję Wiceprezesa Zarządu KŻ Orzeł Łódź będzie pełnił Jakub Zborowski, a Dyrektorem Zarządzającym Klubu został Jan Konikiewicz. Zimowe zmiany dotyczyły także sztabu szkoleniowego drużyny występującej w Metalkas 2. Ekstralidze. Trenerem i managerem zespołu został dobrze znany w Łodzi Janusz Ślączka.

– Mamy w składzie zawodników, którzy chcą coś udowodnić. U nas dostaną szansę na to, by się pokazać – skomentował Ślączka. Nowy manager drużyny jest już po pierwszych rozmowach z zawodnikami, których będzie prowadził w 2025 roku.

– Miałem już przyjemność porozmawiać z trenerem Ślączką. Nie dyskutowaliśmy jeszcze o mojej roli w drużynie, ale już zapowiedział, bym się przygotował na zgrupowanie, które będzie w lutym. Nie mogę się go doczekać – zakończył Patrick Hansen.