Jednym z żużlowców, z którym władze oraz kibice Orła Łódź wiążą spore nadzieje, jest Robert Chmiel. Dla 26-latka nadchodzący sezon może być przełomowy. Czy wykorzysta otrzymaną szansę?
W poprzednim sezonie Robert Chmiel podbił serca żużlowych kibiców. Zaliczył świetny sezon w Krajowej Lidze Żużlowej, a do tego pokazał się z fantastycznej strony podczas ostatniej rundy zmagań w cyklu Speedway Euro Championship w Chorzowie, gdzie nie odstawał od najlepszych zawodników w Europie.
Po bardzo dobrym roku Chmiel postanowił zrobić kolejny krok w swojej karierze i dołączyć do drużyny z zaplecza PGE Ekstraligi. Wstępnie był już dogadany z Abramczyk Polonią, ale bydgoszczanie postawili jednak na Szymona Woźniaka. Ostatecznie Chmiel trafił do Łodzi i już w pierwszym meczu będzie miał okazję utrzeć nosa swojemu niedoszłemu klubowi.
– Zdaję sobie sprawę z tego, że sezon 2025 będzie zdecydowanie bardziej wymagający psychicznie. Powiem tak: nie spodziewam się niczego i spodziewam się wszystkiego jednocześnie. Wizualizuję sobie to, co się będzie działo w pierwszej lidze, dużo o tym myślę i staram się mentalnie przygotować. Muszę być sobą, ścigać się tak jak zawsze i będzie dobrze – mówił Robert Chmiel.
Ciężka praca w trakcie okresu przygotowawczego zaowocowała „dziką kartą” na zawody MAXTO ITS IMME im. Z. Plecha. Na początku kwietnia na łódzkiej Moto Arenie Chmiel miał okazję sprawdzić się przeciwko najlepszym żużlowcom na świecie i spisał się naprawdę nieźle. Zajął 14. miejsce z pięcioma punktami i był o krok od awansu do półfinału.
– Półfinał uznałbym za sukces. Szkoda, że się nie udało, bo straciłem punkt w głupi sposób. Pojechałem tak, jak nie powinno się jechać, szczególnie na ostatnim łuku. Na pewno byłoby bardzo dobrze, gdybym wjechał do półfinału. Szkoda, że nie było tej szansy, jednak uważam, że nie było źle – ocenił Chmiel. – Myślę, że idę cały czas do przodu i czym większy poziom jazdy, tak jak na przykład teraz, tym więcej wniosków i nauki. Wygląda to dobrze, mam nadzieję, że tak pójdzie cały sezon. Liczę na to, że będę mocnym punktem H. Skrzydlewska Orła w tym roku – dodał.
Teraz przed Robertem Chmielem sezon w Metalkas 2. Ekstralidze, w którym chce udowodnić, że świetne ubiegłoroczne występy oraz niezły wynik w tegorocznych Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi nie były dziełem przypadku.
– Jestem po wielu latach ciężkiej walki z samym sobą i z moimi wynikami. Nie wybiegam daleko w przyszłość. Skupiam się na tym, by sezon 2025 zaliczyć na plus i dać sobie oraz kibicom Orła powody do radości – podsumował nasz żużlowiec.



















