W niedzielę (29 czerwca) H. Skrzydlewska Orzeł Łódź odjedzie wyjazdowy mecz z Cellfast Wilkami. Na trudnym torze w Krośnie łodzianie mają o co powalczyć, bo w pierwszym spotkaniu w Łodzi przegrali tylko 41:46. Z kolei tydzień temu nieznacznie przegrali z najlepszym zespołem ligi – FOGO Unią Leszno.
Tydzień temu żużlowcy Orła dali swoim fanom powodu do optymizmu. Chociaż byli skazywani na pożarcie w meczu z Unią Leszno, to łodzianie się postawili i do ostatniego biegu walczyli o remis. Przegrali – to fakt, ale po naprawdę świetnym widowisku.
– Pracujemy i robimy wszystko, żeby było lepiej. W meczu z Lesznem nie brakowało dobrych biegów, ale były też te gorsze. Tym spotkaniem udowodniliśmy jednak, że jedziemy po wygraną w każdym spotkaniu. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że Wilki to bardzo mocny zespół, szczególnie u siebie – powiedział trener Janusz Ślączka.
– Spotkanie z Unią Leszno, mimo że przegrane, dało nam sporo dobrej energii. Teraz musimy ją podtrzymać i wyciągać z każdego wyścigu ile się da – dodał Jan Konikiewicz, dyrektor zarządzający Orła Łódź.
Zarząd oraz kibice Orła Łódź cały czas czekają na mecz, w którym wszyscy zawodnicy pokaże, na co ich stać. Liga jest na tyle wyrównana, że jedno słabsze ogniwo sprawia, iż zwycięstwo momentalnie się oddala. Tak było chociażby we wspomnianym spotkaniu z Unią Leszno, w którym zawiódł Andreas Lyager.
– Uderzające jest to, że nie było jeszcze jednego meczu w tym sezonie, w którym cały zespół pojechałby na swoim poziomie. Na razie jest tak, że jak ktoś się wybije, to ktoś inny spada wyraźnie w dół – skomentował Konikiewicz.
– Chcemy zrobić coś z tego, co mamy. Na tę chwilę wygląda to słabo, bo więcej mamy meczów niż punktów. Lyager ma trzy nowe silniki, więc sprzętowo jest naprawdę dobrze przygotowany. To po prostu była jego słaba dyspozycja tego konkretnego dnia – ocenił z kolei Ślączka.
W meczu z Cellfast Wilkami Krosno nasi żużlowcy znowu nie będą faworytami, ale motywacji nie powinno im zabraknąć. Niedzielne spotkanie będzie szczególnie istotne dla dwóch zawodników H. Skrzydlewska Orła.
– Udowodniliśmy, że mamy charakter i potrafimy walczyć. Dodatkowo w Krośnie Vaclav Milik i Patryk Wojdyło będą chcieli udowodnić swoją wartość, bo przecież można powiedzieć, że w Wilkach pożegnano ich bez żalu. Uważam, że jesteśmy w stanie tam powalczyć – zakończył Jan Konikiewicz.
Początek meczu Cellfast Wilki Krosno – H. Skrzydlewska Orzeł Łódź w niedzielę, 29 czerwca, o 15:15.



















