Robert Chmiel to jeden z niewielu zawodników H. Skrzydlewska Orła Łódź, który przez cały sezon prezentuje stabilną formę. Jego bardzo solidne występy to zasługa coraz większego doświadczenia i pracy nie tyle nad motocyklem, co przede wszystkim nad sferą mentalną.

Przed rozpoczęciem sezonu Robert Chmiel nie chciał na siebie nakładać dodatkowej presji związanej z ewentualnym mianem lidera H. Skrzydlewska Orła. Liczby są jednak „bezlitosne”. Ogólna średnia biegopunktowa na poziomie 1,851 (u siebie – 2,095) stawia Chmiela w gronie najlepszych zawodników naszej drużyny w tym sezonie.
– Osobiście nie chcę mówić o tym za dużo, bo jednak kolejna presja z tyłu głowy się ukazuje słysząc, że jestem liderem Orła – mówi Robert Chmiel.
I dodaje: – Nie będę ukrywał, że ogólnie jestem zadowolony, bo na razie realizuję założenia, które miałem przed sezonem. Osiągamy to, o co walczymy razem w teamie i indywidualnie. Wiadomo, że pracujemy na zwycięstwa drużynowe. To coś , czego do tej pory brakowało, ale wygrana w Krośnie nas zbudowała i dodała motywacji do jeszcze cięższej pracy. W ogóle zwycięstwo z Wilkami dało mi wielką frajdę. Wszystko zagrało indywidualnie i drużynowo. Zwycięstwo H. Skrzydlewska Orła, zwycięstwo całej drużyny cieszy mnie dwa razy bardziej niż sam wynik indywidualny.
Dla Roberta Chmiela to na razie jeden z najlepszych sezonów w karierze. Niezbędne okazuje się przygotowanie mentalne oraz zebrane doświadczenie.
– Pracuję z psychologiem, który pomaga mi bardzo dużo w nastawieniu i podejściu do meczów. Wcześniej nie radziłem sobie zbyt dobrze z presją i stresem, teraz już czuje dużo większą pewność siebie – zdradza Chmiel.
– Wspólnie z teamem uczymy się też torów, podejmowania decyzji. Mimo że silniki są te same to coś się zmienia i trzeba szukać nowych rozwiązań, które też już coraz lepiej działają i pojawiają się trafne decyzje – dodaje.
Po wygranej z Wilkami Krosno nasi żużlowcy chcą pójść za ciosem i zgarnąć kolejny komplet punktów w rywalizacji z Texom Stalą Rzeszów. Patrząc na ich ostatnią jazdę – nie są bez szans.
– Myślę, że ten mecz w Krośnie dał nam bardzo dużo. Plan jest taki żeby teraz utrzymać tę dyspozycję i wygrywać kolejne mecze – mówi Chmiel.
Co więc zrobić, by pokonać Stal?
– Trenować i walczyć. Podstawą jest też dobrze ustawić motocykle, żeby były szybsze od rywali. Tylko i jednocześnie aż tyle – zakończył 27-letni żużlowiec H. Skrzydlewska Orła Łódź.



















