Piątkowy mecz H. Skrzydlewska Orła Łódź z Moonfin Malesa Ostrovią Ostrów Wielkopolski nie skończył się po myśli gospodarzy. Łódzcy żużlowcy przegrali spotkanie wynikiem 35:54, przez co to drużyna gości wracała do domu z trzema punktami. Gospodarze byli w tym meczu faworytem, jednak ich jazda wyglądała inaczej niż na treningach.
– Tak naprawdę sam nie wiem, co się stało. Wczoraj na treningu wszystko nam pasowało, a dzisiaj nagle coś nie działa. Od początku nikomu nie pasowało, pogubiliśmy się. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Rozmawialiśmy podczas meczu, zawodnicy zmieniali ustawienia żeby złapać wiatr w żaglach, ale kompletnie nic nie pasowało. Może plandeka pokrzyżowała nam trochę plany, ale też nie możemy się tym usprawiedliwiać. Jesteśmy u siebie, powinniśmy szybko wyciągać wnioski, ale nawet mimo wyciągniętych wniosków nic nie działało. – skomentował trener Maciej Jąder.
– Cały czas mamy problem z tą powtarzalnością toru, ale to nie jest wytłumaczenie. Wyszło na to że zawodnik, o którym niektórzy pewnie nawet nie myśleli że jeszcze pojedzie, okazał się tutaj liderem. Tor był zupełnie inny niż na wczorajszym treningu – przyczyny częściowo znamy, częściowo nie. Jako organizacja sami sobie strzelamy w kolano. Wczoraj na treningu było dobrze, dzisiaj jeżeli chodzi o ustawienia wszystko było nie tak. – dopowiedział dyrektor zarządzający Jan Konikiewicz.
Pozytywny akcent w tym spotkaniu zanotował Patrick Hansen, który dostał szansę na start w biegach nominowanych, dzięki czemu wygrał swój pierwszy bieg odkąd wrócił po kontuzji.
– Chcieliśmy puścić Patricka, żeby miał pierwsze pole. Pojechałby w pierwszym biegu, gdyby był zestaw drugi, bo startowałby z pierwszego pola. Wiem, że jeżeli Patrick ma pierwsze pole, jest w stanie wygrać ze wszystkimi, ale kiedy ma drugie, trzecie, czwarte, to przeważnie po prostu nie dojeżdża do mety, ale dajemy mu szansę. Taki mieliśmy cel – żeby dać mu szansę przed swoimi kibicami. Zaprezentował się bardzo fajnie, wygrał bieg, z czego bardzo się cieszę. – podsumował szkoleniowiec.
– Nie ukrywam, chciałbym jeździć od pierwszego biegu, bo jak widać nie zapomniałem jak się jeździ na żużlu. Dodatkowy plus dla mnie jest taki, że ten tor mi teraz pasuje. Wcześniej nie był zbyt dobry i ciężko mi było cokolwiek pokazać, a teraz – zarówno na treningach jak i na zawodach – tor bardzo mi odpowiada. Mam nadzieję, że następnym razem będę już mógł jeździć od pierwszych biegów. Myślę, że po dzisiejszym meczu sztab szkoleniowy ma o czym myśleć. – dodał Patrick Hansen.
Po dwunastu kolejkach Metalkas 2. Ekstraligi H. Skrzydlewska Orzeł Łódź zajmuje szóste miejsce w tabeli, z dwupunktową przewagą nad zespołem z Ostrowa Wielkopolskiego, jednak przed Ostrovią jeszcze zaległe spotkanie z Texom Stalą Rzeszów. Następny mecz w Łodzi odbędzie się już w sobotę 2 sierpnia – tym razem łódzki Orzeł podejmie Hunters PSŻ Poznań, zajmujący obecnie piąte miejsce w tabeli (z pięciopunktową przewagą). Bilety na to spotkanie są już dostępne na biletynazuzel.pl.



















