Seweryn Orgacki o najważniejszym momencie sezonu 2025. „To wyjazdowy mecz w Krośnie” - KŻ Orzeł Łódź – oficjalny serwis klubu

Seweryn Orgacki o najważniejszym momencie sezonu 2025. „To wyjazdowy mecz w Krośnie”

Jednym z zawodników H. Skrzydlewska Orła Łódź, który w minionym sezonie mierzył się ze sporymi problemami, jest Seweryn Orgacki. W drugiej części sezonu junior łódzkiej drużyny pokazał jednak, że drzemie w nim spory potencjał i w przyszłości może dać kibicom Orła sporo radości. Jak sam Seweryn podsumowuje ostatnie miesiące w swoim wykonaniu i czego oczekuje po kolejnym sezonie?

Sezon 2025 za tobą. Dużo się działo w klubie, ale nie mniej działo się u ciebie. Jak więc ocenisz minione pół roku?

Seweryn Orgacki (H. Skrzydlewska Orzeł Łódź): To był na pewno dość trudny sezon, ale zakończył się w miarę pozytywnie. W skali 0-10 oceniłbym go na mocną szóstkę, może nawet słabą siódemkę. Początek roku nie był w moim wykonaniu dobry, ale dałem radę przezwyciężyć swoje problemy, coraz więcej zaczęło mi wychodzić i z czasem wyglądało to naprawdę dobrze.

Który moment był dla ciebie przełomowy?

Myślę, że to był wyjazdowy mecz w Krośnie. Jechałem tam chory i zmęczony, ale dzięki wygranemu pierwszemu biegowi poczułem się dużo pewniej. Udowodniłem sobie, że naprawdę mogę powalczyć o punkty w lidze, dzięki czemu kolejne mecze poszły mi już lepiej.

Wygrana w Krośnie to najprzyjemniejszy moment dla ciebie w całym sezonie?

Myślę, że tak. Ten mecz nie był oczywiście dla mnie wspaniały, bo naprawdę czułem się fatalnie. Gdy zjechałem do parku maszyn po pierwszym biegu, to nie do końca wiedziałem, co się dzieje… Na szczęście całe zawody odjechałem na niezłym poziomie, więc jako mój najlepszy moment sezonu wskazuję właśnie wyjazdowe spotkanie z Wilkami.

Czy na początku sezonu docierały do ciebie niepochlebne komentarze na temat twojej postawy? Czy opinie innych miały wpływ na to, że było ci ciężko wyjść z tego dołka?

Nie, odcinam się od tego, co się dzieje w internecie. Nawet zimą, gdy mam trochę więcej czasu, nie czytam i nie śledzę komentarzy. Zdawałem sobie sprawę z tego, że jechałem poniżej swoich możliwości. Byłem jednocześnie świadomy, że muszę to przezwyciężyć i w pewnym momencie zacznie to wszystko lepiej działać.

Mówiłeś o momencie przełomowym w tym sezonie. Czy w takim razie można powiedzieć, że ten sezon był przełomowym w całej twojej karierze?

Mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej. To był pierwszy sezon, który cały przejechałem w lidze, a nie jako zawodnik rezerwowy. Tej jazdy w różnych zawodach było dość dużo. Najważniejsza była oczywiście liga, która robi robotę pod kątem mentalnym i finansowym.

Dlaczego tak późno cały zespół zatrybił? Czy naprawdę nie dało się wcześniej jechać tak, jak w ostatnim meczu sezonu?

Ciężko mi powiedzieć za innych. Ja miałem swoje problemy, pewnie pozostali też mierzyli się z jakimiś kłopotami. Najważniejsze, że udało się utrzymać z lidze i każdy z nas bezpiecznie odjechał sezon.

Jakie masz plany na najbliższe tygodnie?

Do końca października mam czas na roztrenowanie. Cieszę się teraz wolnym, bo w sezonie praktycznie go nie było. Jest chwila, by złapać oddech, ale od listopada już rozpoczynam przygotowania do nowego sezonu.