W sobotę 4 września na łódzkiej Moto Arenie odbyła się czwarta edycja Meczu Narodów im. Heleny Skrzydlewskiej. Podczas wydarzenia gościło wiele osób ze świata sportu oraz polityki. Z kilkoma z nich wywiady przeprowadził reporter Studio SABMARtv, które transmitowało sobotnie zawody.
Do Łodzi przyjechał m.in. Greg Hancock. Legendarny żużlowiec obserwował występy swojego rodaka, Luke’a Beckera.
– Pogoda jest dzisiaj świetna. Choć to już końcówka sezonu, nadal jest słonecznie. To świetna wiadomość dla zawodników. Składy są naprawdę silne. Ciężko powiedzieć, która drużyna zwycięży. Skupiam się na oglądaniu mojego rodaka, Luke’a Beckera. Jestem pierwszy raz na tym stadionie. To piękne miejsce ze świetnym torem. Nie mogę doczekać się zawodów – mówił przed rozpoczęciem Meczu Narodów Greg Hancock.
Team Menedżerem zwycięskiej ekipy Kangurów była Joanna Skrzydlewska. Wiceprezydent Łodzi przypomniała o ogromnej roli swojej babci w uratowaniu łódzkiego żużla.
– Turniej przypomina nam o tym, ile Helena Skrzydlewska włożyła ciężkiej pracy, abyśmy mogli dzisiaj podziwiać fantastycznych żużlowców, którzy dają nam wspaniałe emocje. Trzymam kciuki za wszystkich uczestników, aby było to świetne sportowo i bezpieczne widowisko – powiedziała Joanna Skrzydlewska.
Menedżerem drużyny Orłów został natomiast Waldemar Buda. Wiceminister w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej chwalił atmosferę panującą na Moto Arenie.
– Na stadionie panuje świetny klimat. Myślę, że również w telewizji będzie to widać. Prawdziwa uczta dla słuchu oraz oczu. Jeśli chodzi o żużel, wszyscy jesteśmy razem. Jest jeden Orzeł, jeden żużel w Łodzi i wszyscy mu kibicują. Dzisiaj polityki nie ma – powiedział po czwartym biegu Waldemar Buda.
Miano Team Menedżera drużyny europejskiej przypadło w udziale Krzysztofowi Piątkowskiemu. Poseł był pod ważeniem postawy Kangurów oraz wyraził nadzieję, że pandemia koronawirusa nie przeszkodzi już w organizowaniu takich imprez.
– Nie spodziewałem się tego, ale rzeczywiście zdobywali praktycznie wyłącznie trójki. To jest zaskakujące, ale cieszę się, bo było to dobre widowisko. W drużynie europejskiej z dobrej strony pokazał się Robert Lambert. Spodziewałem się dużych emocji. Wygrali najlepsi. Wszyscy szybko jeździli, parę razy naprawdę ryzykownie. Sport łączy, a nie dzieli, co widać na trybunach. Kibice są świetni. Mam nadzieję, że pandemia w tym sporcie już przeszła do historii i rodziny będą mogły przychodzić na stadion. Oby nic już nie przeszkodziło tej wyjątkowej atmosferze, która jest tu przecież widoczna gołym okiem – powiedział tuż przed zakończeniem zawodów Krzysztof Piątkowski.
