Podczas piątkowej konferencji prasowej KŻ Orzeł Łódź zaprezentowano wizualizację umieszczenia identyfikacji klubowej na Moto Arenie Łódź od strony Al. Włókniarzy. To jedyny nowy obiekt wybudowany w ostatnich latach w Łodzi, który nie doczekał się jeszcze umieszczenia herbu klubowego na elewacji.
– Ludzie, którzy przejeżdżają koło stadionu nie do końca wiedzą, że jest to obiekt sportowy. Przejeżdżają i mogą myśleć, że jest to market albo skład budowlany – mówi Honorowy Prezes KŻ Orzeł Łódź Witold Skrzydlewski. – Wszystkie inne kluby zostały odpowiednio oznakowne. My nie chcielibyśmy być gorsi i też prosimy a może nawet żądamy, by miasto potraktowało KŻ Orzeł Łódź na równi z innymi. Dzięki uprzejmości firmy Nastal, którego właściciele są kibicami czarnego sportu przygotowaliśmy odpowiednią wizualizację – dodaje Witold Skrzydlewski.
W przygotowanej wizualizacji założono umieszczenie w centralnej części elewacji Moto Areny Łódź od strony ul. Włókniarzy podświetlonego herbu klubu, napisów „Orzeł Łódź” z dwóch stron a także podświetlenia elewacji nawiązującej do kształtu orła.
– Przygotowaliśmy projekt identyfikacji stadionowej dla Klubu Żużlowego Orzeł Łódź w oparciu o kilka charakterystycznych elementów. Zrobiliśmy dwie wizualizacje – wersje dzienną i nocną. Projekt zakłada umieszczenie w centralnej frontowej części podświetlanego herbu klubu wraz z napisem Orzeł Łódź po dwóch stronach. W wizualizacji nocnej zaproponowaliśmy oświetlenie LED nawiązujące do kształtu orła w kolorach klubowych – mówi Marcin Awier z firmy Nastal. – Jest to rozwiązanie niskokosztowe bez ingerencji w budynek. Nie będą wykonywane żadne przebudowy istniejącego obiektu. Zakładamy tylko umieszczenie herbu klubu i zainstalowanie na elewacji oświetlenia oraz napisów.
– Uważam, że jeszcze w tym roku nasz herb klubowy powinien być zainstalowany na obiekcie – mówi Witold Skrzydlewski. – Do tej pory staliśmy z boku, gdy wszyscy pozostali otrzymywali, to czego oczekiwali. Inne obiekty zostały w pełni wyposażone za miejskie pieniądze. Tu wszystko jest za prywatne pieniądze Skrzydlewskiego. Zacznijcie nas traktować na równi z innymi klubami. My nie chcemy przywilejów, my chcemy być traktowani tylko tak samo jak pozostali.
Poruszono również kwestię dachu nad torem, co z pewnością pozwoliłoby uniknąć zmian terminów meczów żużlowych podczas niekorzystnych warunków atmosferycznych. – Możemy mieć pretensję, że w trakcie budowy obiektu nie wybudowano dachu nad torem, bo wówczas by to był koszt wyższy całej inwestycji o około 3 mln a dziś to będzie zapewne dużo więcej. Będziemy o ten dach jednak walczyć. Za około dwa tygodnie powinniśmy pokazać przygotowaną wizualizację – zakończył Witold Skrzydlewski.