Podczas czwartkowego spotkania z mediami ponownie poruszono kwestię związaną z nieodprowadzeniem toru do użytkowania po październikowej imprezie Drift Masters. – Dzisiaj mamy już 3 listopada, już miesiąc od zakończenia imprezy i póki co na razie udało się 31 października usunąć asfalt ze środka toru – mówi Honorowy Prezes KŻ Orzeł Łódź Witold Skrzydlewski. Wczoraj zaczęto zwozić na środek ziemię, ale nie sprawdzono dokładnej wysokości, jaka jest wymagana i finalnie okazało się, że trzeba ten teren wyrównać i zamiast dowozić, należy jeszcze 20 cm z placu usunąć. Dobrze ze dostałem wcześniej informację i zainterweniowaliśmy – dodał Witold Skrzydlewski.
Czasu jest mało, bo wszystkie prace na torze trzeba wykonać jeszcze przed minusowymi temperaturami. Jeszcze dziś będziemy mieli telekonferencję z trenerem Markiem Cieślakiem, który będzie nadzorował prace, żeby ustalić, co jesteśmy w stanie na torze zrobić my a co będzie po stronie MAKiS. Musimy zrobić wszystko, by doprowadzić ten tor do użytkowania – powiedział Witold Skrzydlewski. – Myślę, że już wszyscy zrozumieli, że odpowiednie przygotowanie toru nie jest prostą sprawą i nie da się z zewnątrz wynająć firmy, by to wykonała, tak jak jest to w przypadku boisk piłkarskich. Sztuką jest zrobić odpowiednio tor, by był sprzymierzeńcem drużyny. Dzisiaj nie wiemy, jaki on będzie na wiosnę a przypomnę, że ostatnie 5 lat go przygotowywaliśmy a teraz trzeba wszystko zaczynać od nowa.