"Nie mogę doczekać się naszej współpracy" - KŻ Orzeł Łódź – oficjalny serwis klubu

“Nie mogę doczekać się naszej współpracy”

Okres przygotowawczy do sezonu 2023 w 1. Lidze Żużlowej trwa w najlepsze. Rozgrywki wystartują na początku kwietnia, a zawodnicy H. Skrzydlewska Orzeł Łódź trenują w pocie czoła. Niels Kristian Iversen oraz Tomasz Gapiński opowiadają w rozmowie z portalem polskizuzel.pl m.in. o nastawieniu na nowy sezon.

– Przyznam szczerze, że obecnie czuję się znacznie lepiej niż rok temu. Sezony 2020 i 2021 były dla mnie naprawdę trudne na wielu płaszczyznach. Cieszę się, że ten etap mojej kariery został już zamknięty. Zeszły rok to był czas, w którym musiałem się odbudować. Moja jazda nie była zbyt równa. Na pewno nie byłem zadowolony z niektórych występów. Jestem jednak szczęśliwy, że pojawiły się także spotkania, w którym poczułem, że zbliżam się do swojego optymalnego poziomu – mówi Niels Kristian Iversen.

Duńczyk wierzy, że w sezonie 2023 dobrych momentów będzie jeszcze więcej. – Teraz trenuję bardzo intensywnie i czuję się znacznie lepiej zarówno pod względem fizycznym, jak i mentalnym. To wszystko sprawia, że wiele obiecuję sobie po swoich tegorocznych występach. Zdecydowałem się na pozostanie w Orle, ponieważ jestem zadowolony z tego, jak wyglądał mój pobyt w tym klubie w zeszłym roku. Poza tym moje rozmowy z działaczami przebiegały bardzo dobrze. Od początku czułem, że we mnie wierzą i że są przekonani, jak wiele mogę dać tej drużynie – tłumaczy.

W sezonie 2023 trenerem H. Skrzydlewska Orła będzie Marek Cieślak. Iversen uważa, że to bardzo dobry ruch ze strony łódzkiego klubu. – Mam do Marka wiele szacunku. Znamy się doskonale z czasów, kiedy dowodzona przez niego reprezentacja Polski rywalizowała z Danią. Poza tym po drodze Marek pracował jako trener w wielu świetnych klubach. Nie ukrywam, że nie mogę doczekać się naszej współpracy – wyjaśnia.

Z kolei Tomasz Gapiński opisuje m.in. rolę kapitana drużyny. – Zostałem namaszczony. Prezes Witold po rozmowie z trenerem tak zdecydował, a ja nie chciałem z nim polemizować. I teraz znów mogą być trudne rozmowy, bo jako kapitan zawsze mówię to, co myślę, nie owijam w bawełnę. Wypada mieć nadzieję, że będziemy dobrze jechali, bo wtedy nie trzeba będzie żadnych dyskusji toczyć. Prezes, czyli pan Witold Skrzydlewski jest gotowy na Ekstraligę. Żartuje, że jak nie awansujemy, to on nas do jednego kotła zapakuje. On wie, o czym mówię.

Kapitan H. Skrzydlewska Orzeł Łódź opisuje także początek przygotowań: – Byliśmy już na obozie w Uniejowie, a teraz jedziemy do Szklarskiej Poręby. Szkoda, że w Uniejowie nie było Nielsa Kristiana Iversena i Timo Lahtiego, bo fajnie się dogadywaliśmy. Na początku Tom Brennan trzymał się z boku, ale na trzecim dniu obozu już był z nami.

Całość rozmów na stronie www.polskizuzel.pl.