Już dziś odbędzie się pierwszy mecz ćwierćfinałowy Metalkas 2. Ekstraligi. H. Skrzydlewska Orzeł Łódźpodejmuje Arged Malesa Ostrów Wlkp. Poprzednie spotkanie pomiędzy tymi zespołami rozegrane w Łodzi zakończyło się wygraną gości 39:51. Dziś to już jednak historia a obie drużyny rozpoczynają walkę o awans do półfinału rozgrywek. Kapitan łódzkiego klubu Tomasz Gapiński spodziewa się trudnego spotkania z liderem Metalkas 2. Ekstraligi. – To będzie ciężki mecz, bo Ostrów zakończył rundę zasadniczą na pierwszym miejscu a dodatkowo pokazał, że jest silną i skuteczną drużyną. – powiedział kapitan drużyny H. Skrzydlewska Orzeł Łódź – Uważam jednak, że nie stoimy na straconej pozycji. Mamy przed sobą dzisiejsze starcie na własnym torze i rewanż w Ostrowie. Zaraz po niedzielnym meczu z Energą Wybrzeże Gdańsk odbyliśmy odprawę, na której powiedzieliśmy sobie, jak będziemy się do dzisiejszego meczu przygotowywać. Chcemy wyciągnąć wnioski z ostatniej porażki z Ostrowem, pojechać lepiej i zdobyć punkty.
Poprzednie spotkanie obu drużyn nie było najlepsze w wykonaniu łódzkiego klubu. Mimo to kapitan Orła z optymizmem podchodzi do dzisiejszego meczu. – Mamy założony plan na ten mecz. Musieliśmy coś zmienić, bo to spotkanie z rundy zasadniczej zupełnie nam nie wyszło. Ostrów pojechał tutaj dobrze. Oglądaliśmy ten mecz i analizowaliśmy popełnione wówczas błędy. Podporządkowaliśmy wszystko w ostatnich dniach temu, aby dobrze się przygotować do dzisiejszego spotkania. Oczywiście wszystko pokaże mecz, więc mądrzejsi będziemy po 15. biegach. Będziemy jednak walczyć, bo co mamy do stracenia? Musimy zaatakować lidera i spróbować pokrzyżować mu plany.
Warto również przypomnieć, że w ostatnim meczu w rundzie zasadniczej z Energą Wybrzeże Gdańsk Tomasz Gapiński przełamał złą passę i wreszcie zapunktował w pierwszym biegu. W sumie zdobył w tym spotkaniu 7 punktów. Czy to jest dobry prognostyk przed dwumeczem z Arged Malesą? – Te pierwsze moje wyścigi w ostatnich meczach trzeba powiedzieć uczciwe, że były fatalne i potem to się przekładało na kolejne starty. Były robione niepotrzebnie roszady sprzętowe. W meczu z Wybrzeżem wreszcie zapunktowałem. Stąd mogę patrzeć na dzisiejszy mecz z lekkim optymizmem. Mam nadzieję, że na to spotkanie wszystko już będzie poukładane.
W tym sezonie bardzo dobrze prezentują się łódzcy juniorzy, co również może mieć wpływ na końcowy wynik dzisiejszego spotkania. W lipcowym spotkaniu Bartosz Nowak i Mateusz Bartkowiak zdobyli łącznie dla zespołu 9 punktów. W meczu z Wybrzeżem swoją szansę dostał również Seweryn Orgacki. Jak oceni postawę tego zawodnika kapitan łódzkiego zespołu?
– Seweryn, mimo że nie jeździł regularnie w sezonie, to dostał szasnę pokazania się w meczu z Gdańskiem i myślę, że ją wykorzystał. Na pewno podszedł do tego meczu emocjonalnie, bo to zawsze są dla młodego zawodnika emocje, ale z każdym biegiem powinno być już spokojniej. Na treningu wygląda bardzo dobrze. Jego dyspozycję mogę ocenić na plus. Pozostali juniorzy jeżdżą też dobrze i punktują i to też może mieć znaczenie na wynik dzisiejszego spotkania.