Václav, mecz niestety przegrany – 54:36 to wynik meczu, Ty masz na koncie dwie trójki, no ale też trzy zera. Jak się czujesz po tym meczu?
No nieładnie, nieładnie po prostu, nie może być tak „góra, dół”. Pierwszy bieg wygrałem, zrobiłem zmiany bo wiedziałem, że to był pierwszy bieg meczu i ten tor się zmieni, no i delikatnie się zmienił, ale w ogóle w złą stronę poszedłem, więc wróciłem do tego co było. Zrobiłem trójkę, później miałem czwarte pole które nie było korzystne, przywiozłem zero. Taka jazda po prostu niepewna z mojej strony, dużo błędów porobiłem na trasie, wydaje mi się, że motor miałem szybki, tylko że po prostu źle go wykorzystałem.
Wydaje mi się, że to ogólnie ciężki początek sezonu dla Ciebie – trudny mecz w Bydgoszczą, teraz chwiejna forma w Poznaniu, co dalej?
Dalej jeździć, jeździć i rozjeździć się bo, jak mówiłem, dużo błędów niepotrzebnych robię, nie czuje się taki pewny na motorze, po prostu długo siedziałem w przerwie po kontuzji z Krosna, i życzę sobie tego żeby mi jeździło jak najbardziej, żeby wyeliminować tą taką… no, nie powiem że to jest presja, ale po prostu muszę uspokoić głowę i jechać tak jak w zeszłym roku, bo nie czuje się jeszcze tak jak się czułem przed kontuzją.
Następny mecz już w maju, z Tarnowem, u siebie, jakie masz perspektywy na ten mecz?
Musimy go wygrać i tyle.