Podczas czwartkowej konferencji prasowej na Moto Arenie Łódź Honorowy Prezes KŻ Orzeł Łódź ogłosił przesunięcie daty rozegrania szóstej edycji Meczu Narodów im. Heleny Skrzydlewskiej. Prezes Witold Skrzydlewski i Trener Marek Cieślak opowiedzieli o powodach tej decyzji.
Od samego początku kwietnia, gdy pogoda raz za razem płata nam figle wiedzieliśmy, iż może być ciężko zorganizować żużlowe święto Łodzi. Jednak nikt nie załamywał rąk, a prace nad torem były intensywne i owocne. Wszystko zniweczyły mrozy połączone z deszczem i śniegiem. Tor nijak nie miał okazji wyschnąć.
– Przegraliśmy już na samym początku sezonu z pogodą. Jak widzicie państwo aura jest wybitnie przeciwko żużlowi, a prognozy do 10 kwietnia wcale nie różnią się wiele od obecnej sytuacji. Będzie padał deszcz ze śniegiem i jest nam naprawdę bardzo przykro z tego tytułu. Rodzina Skrzydlewskich, która wspiera łódzki żużel poniosła już spore koszty i nie dopuści, aby do święta nie doszło. Razem ze związkiem ustaliliśmy nowy termin, którym jest 30 lipca. Wtedy już tak sądzę, że będzie odpowiednia pogoda, gdyż nie może ciągle być tak jak teraz. Tor jest obecnie zamarznięty, a gdy odtaje tworzy się błoto, co wyklucza absolutnie jakąkolwiek jazdę na nim – powiedział Witold Skrzydlewski.
Na konferencji miało mieć miejsce również losowanie pośród posiadaczy karnetów. Spośród tego grona do jednej szczęśliwej osoby miał trafić prezent jakim byłoby poprowadzenie drużyny podczas Meczu Narodów. Atrakcja ta absolutnie nie przepada tak jak i inna z ofert skierowanych do kibiców.
– Dzisiaj pierwotnie miało być losowanie, lecz w obliczu przełożenia Meczu Narodów, to losowanie odbędzie się około tydzień przed samym wydarzeniem. Ponadto podtrzymujemy możliwość zakupu biletu na mecz z Wybrzeżem w wyjątkowo atrakcyjnej cenie. Ten kto przyjdzie 11 kwietnia na Moto Arenę Łódź z biletem na Mecz Narodów będzie mógł nabyć wejściówkę na ligową inaugurację za jedyne 20 złotych – dodał Honorowy Prezes.
O samym stanie nawierzchni szerzej opowiedział trener Marek Cieślak. Jednak kto jak nie trener z takim stażem będzie wiedział lepiej. – Muszę potwierdzić to co Pan Prezes już powiedział. Mamy problem z torem, lecz on wynika tylko i wyłącznie z pogody. Tor wcześniej został wyśmienicie przygotowany, a dodatkowo dokonaliśmy kilku prac, które w minionym roku z różnych względów nie mogły być wykonane. Teraz tylko czekamy na pogodę, nic więcej nie musimy robić. Obecnie nawierzchnia jest zamarznięta przez co nie możemy materiału odpowiednio dosuszyć. Sami tutaj nie trenujemy i gościmy po różnych stadionach – zakończył szkoleniowiec H. Skrzydlewska Orła Łódź.
