Onet Sport
Drużyna Orła Łódź zdeklasowała na własnym obiekcie Cellfast Wilki Krosno 51:39 i tym samym odebrała punkt bonusowy w meczu 12. kolejki eWinner 1. Ligi Żużlowej.
[…] Mecz zapowiadał się niezwykle interesująco. Do składu formacji z Łodzi wrócili Luke Becker oraz poobijany przed kilkoma tygodniami Norbert Kościuch. Szybko okazało się, że wzmocnienia składu były bezcenne. Przed meczem pojawiła się bardzo smutna wiadomość. Osobistą tragedię przeżył Tobiasz Musielak, który stracił ojca. Zawodnik Wilków jednak podjął decyzję o starcie w tym spotkaniu i spisywał się znakomicie.
W czwartym biegu mieliśmy na torze bardzo niebezpieczną sytuację. Na pierwszym łuku Bartosz Curzytek wpadł w upadającego na nawierzchnię Patryka Wojdyła. Całe zajście wyglądało bardzo niebezpiecznie. Na szczęście nie musiała interweniować karetka, a obaj zawodnicy wrócili do parku maszyn o własnych siłach. Z powtórki wyścigu nikt nie został wykluczony.
Wtedy jeszcze kwestia bonusu była sprawą otwartą, gdyż Wilki miały po pierwszej serii zaledwie jeden punkt przewagi w dwumeczowym starciu. Goście musieli wprowadzić natychmiast zmiany, by wywieźć jakikolwiek dorobek punktowy.
Te jednak nie nastąpiły i po siedmiu startach bonus z pięciopunktowym zapasem należał do łodzian. W zasadzie tylko Tobiasz Musielak był zawodnikiem, który wygrywał wyścigi dla drużyny z Krosna. Raz tę regułę złamał Andrzej Lebiediew, który zwyciężył dziesiątą gonitwę. Pozostali podopieczni trenera Ireneusza Kwiecińskiego gubili się w tej rywalizacji.
W barwach Orła prym wiedli przede wszystkim Łoktajew, Becker oraz Kurtz. Zwycięstwo z bonusem na korzyść łódzkiej drużyny zostało rozstrzygnięte już przed biegami nominowanymi. Doskonała dyspozycja zawodników Adama Skórnickiego sprawiła, że Wilki widziały jednie Orła cień w niedzielne popołudnie.
TUŁÓDŹ.PL
Żużlowcy prowadzeni przez Adama Skórnickiego bez większych problemów rozprawili się tego popołudnia z Celfast Wilkami Krosno. Łodzianie po świetnej jeździe i wysokiej wygranej zdobyli w niedzielę 18 lipca także bonusowy punkt.
Po pierwszym biegu na prowadzenie wysunęli się goście z wynikiem 4:2. Norbert Kościuch przyjechał do mety na drugiej pozycji, a bez puntu wyścig skończył Marcin Nowak. Straty z nawiązką łodzianie odrobili już przy następnej okazji. Podwójne zwycięstwo Orła Łódź za sprawą Mateusza Dula i Jakuba Sroki sprawiło, że gospodarze prowadzili 7:5. Taki sam rezultat padł w starcie numer 3. Tym razem na pierwszych dwóch pozycjach dojechali Luke Becker i Brady Kurtz. Łodzianie prowadzili już 12:6.
Tej przewagi podopieczni Adama Skórnickiego już nie oddali. Na pięć pierwszych biegów w tym pojedynku, aż trzy kończyły się podwójnymi triumfami łódzkiej ekipy żużlowej. W piątej serii jako pierwszy do mety dotarł Norbert Kościuch, a tuż za nim Amerykanin, Luke Becker.
Goście z Krosna po trzynastym biegu przegrywali już dwudziestoma punktami. Orzeł prowadził 49:29 i jasnym stało się, że zakończy ten pojedynek zwycięsko. Celfast Wilki Krosno w ostatnich dwóch wyścigach zmniejszyli rozmiary porażki, bowiem udało im się zanotować na sam koniec zawodów dwa podwójne zwycięstwa za sprawą Musielaka, Milika i Lebiediewa.
Orzeł Łódź wygrał z Celfast Wilkami Krosno ostatecznie aż 51:39 i dzięki tej wygranej zawodnicy prowadzeni przez trenera Skórnickiego otrzymali bonusowy punkt.
Łodzianie po wygranej nad wiceliderem eWinner 1. Ligi plasują się obecnie na 6. lokacie z dorobkiem 13 oczek. Pierwszy jest ostatni pogromca Orła, ROW Rybnik, który po jedenastu startach w tym sezonie może pochwalić się dorobkiem 19 punktów.
WP Sportowe Fakty
Już po pierwszej serii startów zespół prowadzony przez Adama Skórnickiego niemalże w całości odrobili straty z pierwszego spotkania, które w Krośnie zakończyło się triumfem Wilków 49:40. Po czterech biegach łodzianie uzyskali już ośmiopunktowe prowadzenie, a byłoby jeszcze lepiej, gdyby Jakub Sroka w 4. biegu wytrzymał napór Patryka Wojdyły.
[…] W kolejnych biegach gospodarze potwierdzili, że nie zamierzają tego dnia oddawać inicjatywy. W zespole Orła wyróżniali się Aleksandr Łoktajew i Luke Becker, którzy na półmetku zawodów nie zaznali goryczy porażki. Brady Kurtz pokazywał za to swą nieustępliwość, o której najdobitniej przekonał się Mateusz Szczepaniak. Australijczyk ostro i zdecydowanie wydarł mu drugie miejsce w 6. biegu.
[…] Przed biegami nominowanymi było już jasne, że trzy punkty (dwa za zwycięstwo + bonus) zostaną w Łodzi. W osiągnięciu celu gospodarzom nie przeszkodził nawet pech Mateusza Dula w 12. wyścigu, któremu zdefektował motocykl na drugim miejscu. Na koniec z gospodarzy wyraźnie zeszło powietrze i biegi nominowane potraktowali bardzo ulgowo. Ich rozstrzygnięcia nie miały już przecież żadnego znaczenia. Z kolei ta porażka może mieć duży wpływ na to, czy Wilki, które przecież jeszcze kilka tygodni temu byli rewelacją rozgrywek, w ogóle załapią się do fazy play-off.
